Archiwum luty 2005


lut 28 2005 Gulasz.
Komentarze: 11

Szukać mnie pod zwałami przewodników, map i książek do gramatyki opisowej mojego języka kierunkowego. Dostałam oficjalne pismo z informacją, że „wyrok” zapadnie 19 i 20 marca o godzinie 10. Czyli, że moje dni najbliższe będą wyglądały tak: rano nauka potem uczelnia, po powrocie znowu nauka.

 

A w sobotę ugotuję gulasz.

 

alexbluessy : :
lut 27 2005 Piżamka.
Komentarze: 10

Z piżamki musiałam się wydostać za sprawą Ukochanego. Dopiero przed 16 był prysznic, jakiś obiad niewielki i postanowienie o nauce łaciny. Tylko, że pełna dobrych chęci usiadłam pod kołderką, otworzyłam podręcznik, ale myśli same zaczęły odpływać w rejony łacinie dość odległe. Ykhm... Z zamyślenia wyrwał mnie Esio, który zadzwonił i zapytał czy jedziemy na zakupy. Pewnie, że jedziemy!!!

 

I tak oto znalazłam się w Koronie co to cała Polska nam jej zazdrości. Wózek załadowałam tym, czym zwykle – jogurtami, twarożkami i kawą. Mój wzrok przykuła herbata, której nazwa sprawiła, że musiałam ją mieć – Zimowe Wspomnienia. Powędrowała do koszyka oczywiście. Jeszcze tylko wybraliśmy zapach i wycieraczki do esiowego porsche i do domku!!! A tu niespodzianka – bo herbatka okazała się nie smakować owocami, jak myślałam, ale cynamonem z dziką różą i jabłkiem. Pycha!!!

 

Moje Biedniątko Ukochane pojechał się uczyć. Cały tydzień będzie się uczyć bo egzaminy ma jakoś tak porozkładane bez sensu. A ja muszę w końcu zabrać się za „sztukę pilotażu”... Czyli, ze w sobotę nadrobimy i to będzie bardzo mniam mniam. :D

 

A teraz pozwolicie, że wrócę do mojej różowej piżamki i pod ciepłą kołderką będę się jeszcze trochę łikendować żeby jutro od rana zacząć w końcu coś robić. No, to oki doki stay kool!!

 

alexbluessy : :
lut 27 2005 I co z tego???
Komentarze: 13

I co z tego, że jest prawie czternasta a ja nadal siedzę w piżamie popijając owocową herbatę??? Jestem rozmemłana i cudownie mi w tym stanie. Jestem zakochana i nie zamierzam się tego stanu pozbywać. Jestem szczęśliwa i nie mam ochoty mojego szczęścia wypuścić. I słucham ulubionej playlisty, słońce tak fajnie świeci, a na telewizorze stoi zdjęcie do którego mam szczególny sentyment. I przypomina mi się tamten czas... za trzy tygodnie będzie małe święto. I tak mi się ciepło robi... I niech już tak zostanie.

 

 

alexbluessy : :
lut 25 2005 Za horyzontem.
Komentarze: 27

„Gdzieś tam, za horyzontem wstaje nowy dzień

Spojrzy ci w oczy słońcem, strach opuści cię...”

 

A wszystko przy ciekawej aranżacji...

 

alexbluessy : :
lut 24 2005 Bez Komentarza.
Komentarze: 13

„Very Drake” nie polecam jako filmu dla odprężenia ciała i umysłu. Mimo, że z tych ambitniejszych, nominacje do Oscara, itp. to zrelaksować mogłam się dopiero w domu. :D Hm, a może ja się skupić nie mogłam bo mi Esio pachniał obok i chciejstwa przychodziły, a poza tym czasem ans nachodziły wybuchy śmiechu, które musieliśmy dusić w sobie. I tak naprawdę film warty obejrzenia dla ostatniej sceny. 

 

To, co nastąpiło potem pominę nadmieniając jedynie, że U(ni)milanie sobie życia z Esiem jest szalenie... hm... przyjemne. Aż się rozpłynąć można, albo coś... mocniejszego. A potem zasypiać w ramionach swych... I tu znowu muszę coś przemilczeć. Coś, co miało miejsce bardzo wcześnie rano kilka dni temu, było wypowiedzianą w moim kierunku prośbą, i wywołuje szeroki uśmiech na twarzy. Nawet w tramwaju jadąc zaczynam się śmiać do siebie na samą myśl. Ukochany to ma pomysły (i poczucie humoru)... I nie starajcie się odgadnąć o czym rzecz bo i tak nie zgadniecie. :]

 

Łacina nie musi być taka straszna, jak myśleliśmy, wczorajsza kartkówka – niespodzianka z „zegara” chyba nie poszła źle. Jak przeżyję dzień dzisiejszy to wszystko przeżyję. Dostałam przykazanie żeby trzymać jutro kciuki, za egzamin Ukochanego. Tak między 18 a 19, akurat będę na wykładzie z Historii Filozofii więc nie będę musiała pisać tylko keep my fingers crossed. I Wy też potrzymajcie, co??? :o)

 

W sobotę muszę przysiąść na tyłku i pogrzebać w „Kompendium Pilota Wycieczek” bo egzamin coraz bliżej. Co to będzie, co to będzie???

 

P.S. Do „kropkowego komentatora” – może nie pamiętam, a może nie chcę pamiętać. Nie wiem czemu sobie nagle przypomniałeś o tym Blogu i czemu się nie podpisujesz, i zostawiasz po sobie konsternację.

A poza tym to z coraz większą pewnością i przekonaniem stwierdzam, że coś się tu niedobrego dzieje, na Blogowisku. Jak tak dalej pójdzie to się stąd wyniosę.

 

alexbluessy : :