sie 09 2005

Фёдор.


Komentarze: 6

Już jest ze mną. Upodobał sobie na razie balkon, wyleguje się przy drzwiach i pomiaukuje. I chrupie Frieskies z kurczakiem, marchewką i witaminami. Wczorajsze szczepienie też przeżył bezboleśnie. Za to wieczorem się rozbrykał i miałyśmy z B. z niego niezły ubaw. Bo Fiodor jest pyskatym kociakiem, i lubi dyskutować.

W każdym razie najpierw schował nam się za tapczan i nie chciał wyjść, potem zainteresował się świeczką i trochę przypalił sobie wąsy. Bardziej przestraszył się naszej reakcji niż coś mu się stało. Zaskoczony był tylko dość.

A dziś bardzo mu się podobała jazda autobusami. Do tego stopnia, że jak zatrzymywaliśmy się na przystanku to poganiał kierowcę piskiem i chciał jechac dalej. A jak ruszaliśmy to zaczynał się myć albo spać. J

 

Mój koteczek. Mój Fiodor, mój Федя, Феденька, Федечка. On to będzie rozpieszczony. Jak dziś jeszcze tata Esio przyjdzie to istnieje prawdopodobieństwo, że będę mieć poważnego rywala. ;o) Choć to Esiek wczoraj wyraził obawę, że będzie miał konkurenta.

Już niech on się lepiej nie martwi... ;o)

 

A jutro mam job interview. I mam nadzieję, że mój kocurek czarnulek szczęście mi przyniesie, co już mu się po trochu udało w innej materii. A potem to jeszcze być może wyjazd pod namioty, wizyta Mamy trzydniowa i należałoby rozpocząć powtórki do egzaminu z historii literatury. :/

 

Wyprostowałam włosy. I nie powiem, całkiem mi się spodobało. Muszę zainwestować w prostownicę bo póki co korzystam z pożyczonej od esiowej siostry. Jak przyjedzie Mama to padnie – kot i proste włosy jej córki to może być przeżycie. No, ale jak już dojdzie do siebie to naciągnę ja na jakieś babskie zakupy i do kina co sama dzisiaj zaproponowała w esemesie.

 

c.d.n.

 

alexbluessy : :
09 sierpnia 2005, 22:25
Koty są cudowne, a życie z nimi bogate w doznania :D To naprawdę wspaniali kompani :)
09 sierpnia 2005, 15:33
Kotek, kotecek :)
Fidor, historia literatury :] Próba przekupienia losu? ;)
cici
09 sierpnia 2005, 15:26
tez ostatnio zainwestowalam w jakas tania prostownice i musze przyznac, ze efekty sa niezle... podoba mi sie!
*linka*
09 sierpnia 2005, 14:50
Ojejejejejejej :). Zazdroszczę Ci Fiodora :). Ach, jak to dostojnie brzmi :). Mam nadzieję, że kociak przyniesie Ci szczęście i w rozmowie, i w poprawce z historii literatury, która jest upiora, bez względu z czego :P. Skoro Tobie się podobają Twoje proste włosy, to mamie też się na pewno spodobają. Gorzej może być z mruczusiem ;). Pozdrawiam :).
Dotyk_Anioła
09 sierpnia 2005, 14:30
To takie koteczkowe maleństwo to prawie jak upragniony Szkrabek...
poza_czasem
09 sierpnia 2005, 14:27
Kotek!!! Zazdroszczę :) Ja muszę brać w leasing od siostry jak jesj nie ma i nie mam kota na codzień... Mam za to bardzo pyskatego i rozmownego żółwia :]

Dodaj komentarz