lip 07 2005

Kłęby myśli.


Komentarze: 5

Ona mogła to specjalnie zrobić. Wiedziała, gdzie kłuje i wiedziała, jak to będzie bolesne. Zabolało bardzo.

 

Poza tym Najlepsiejszy Brat przywiózł niewesołe wieści – Rodzice prawie się unikają, nie rozmawiają ze sobą. Tata całe dnie spędza w pracy, pisze wnioski dla UE, jakieś pisma do MENiS i robi inne naukowe rzeczy. A Mama czuje się zaniedbywana, nie słuchana, olewana brzydko mówiąc. A mi przykro tego słuchać było. Gorzej, słuchałam przerażona. A i czułam, że P. miał gulę w gardle jak opowiadał mi to wszystko.

I ten Londyn dziś jeszcze. A w nim kuzyn Eśka.

 

Egzamin z historii literatury jestem gotowa na wrzesień przenieść – nie mam siły się zebrać, nie mam siły się uczyć.

W pracy się trzymam, ale lepiej do mnie za blisko nie podchodzić bo to niebezpieczne.

Chciałam zadzwonić i z Mamą pogadać, ale odebrał Tata. Nie umiałam z nim rozmawiać i wiem, ze byłam niemiła. Nigdy tak jeszcze nie było, żeby jak jedno wracało do domu to drugie żeby wychodziło.

 

Niech mnie kurwa ktoś przytuli!!!

 

alexbluessy : :
09 lipca 2005, 23:05
uh...ale Olenko pamiętaj..po burzy zawsze wychodiz słoneczko...i każda taka burza wzmacnia związek...wierze, że u Twoich rodziców to tylko chwilowy kryzysik...zobaczysz wszystko będzie OK...nie martw się Kochaniutka...a z innej strony...moze warto z rodzicami porozmawiac... buziaki
*linka*
07 lipca 2005, 21:14
Może między rodzicami jeszcze się ułoży. Nie można tracić wiary. Może to tylko taki przejściowy kryzys... Nie zamartwiaj się na zapas... Chociaż nie wiem, czy to możliwe. Ja pewnie też nie potrafiłabym się z tym uporać.
Szkoda, że nie czujesz się na siłach podejść do tego egzaminu. Ale doskonale rozumiem Twój obecny stan. Kiedy ja dowiedziałam się, w jak poważnym stanie znajduje się mój dziadek, nie potrafiłam się skupić na nauce.
Mogła to zrobić specjalnie... To niestety jest bardzo prawdopodobne. Ludzie potrafią być tacy okrutni... Ale nie daj się. Pamiętaj, że Esio Cię kocha!! I na pewno Cię przytuli, kiedy usłyszy, że tego potrzebujesz :*.
07 lipca 2005, 19:13
Gdzie jest Esiooo.. Oluś jest w potrzebie... Esioooo kaman!! Przytul swoją Misie!!...
Moi rodzicie tez przechodzili kryzys.. szkoda ze te kłótnie i jakieś sprzeczki miedzy rodzicami tak wpływają na ich dzieci :/.. bedzie dobrze :*
< tule >
07 lipca 2005, 19:06
w małżeństwach z dłuższym stażem takie sytuacje często się zdarzają,ale z czasem problemy się rozwiązują,często wystarczy po prostu szczera rozmowa..ech,czasami się gmatwa,czasami jest źle,Esio pewnie Cię przytuli i wszystko będzie dobrze:)
07 lipca 2005, 18:40

Zobaczysz niedługo wszystko wróci do normy.
A kobiety...hmm... bywają okrutne. Zwłaszcza dla przedstawicielek tej samej płci, szczególnie gdy chodzi o mężczyznę...
Pamiętaj, że masz przy sobie Kochającego CIĘ Esia.
W Londynie jest mój dobry kolega. Ale wierzę, że wszystko jest ok.

Dodaj komentarz