wrz 16 2005

W końcu!!!


Komentarze: 8

Zapowiada się taki dzień, że najlepiej zakopać się w koc, mieć pod ręką kubek z jakąś aromatyczną herbatą albo gorącą czekoladą, kota posadzić na kolanach i oglądać bzdury w telewizji.

Może Ukochany da się przyciągnąć???

 

Póki co czeka mnie deszczowa wyprawa do sklepu, ale mimo to zamierzam sing in the rain bo jakoś tak mi na duszy...I nawet literatura nie straszna.

 

.... Plany wieczornego byczenia się we trójkę przekreślił Ukochany swoim telefonem. Zakomunikował, że pod wieczór przyjedzie i pójdziemy do miasta coś zjeść.

Panika lekka mnie ogarnęła no bo tak: trzeba zrobić manicure, wykąpać się, umyć włosy – dać im wyschnąć po czym potraktować je prostownicą, zrobić make up, w coś się ubrać – kolejność przypadkowa.

Ubrać się... Otworzyłam szafę, co wykorzystał Fiodor jako idealne miejsce do buszowania. I teraz tak: które spodnie, która bluzka i co do tego.

W końcu zdecydowałam się na wydekoltowaną czarną bluzkę i granatowe jeansy. Na szyję a’la jedwabny szalik w trzech odcieniach różu. A buty??? Mam jakieś czarne ze swojej studniówki jeszcze, zamszowe co prawda, ale kto by się tam przejmował, teraz to się łączy wszystko ze wszystkim, prawda??? Chyba że się mylę...

 

... i siądziemy w jakiejś przytulnej knajpce, za oknem deszcz będzie siąpił, świeczka pewnie będzie się tliła na stoliku...

Hm, w końcu dawno nigdzie nie byliśmy. I zostałam zaskoczona, właśnie to odkryłam, właśnie tego chciałam.

 

Czyli nie ma sensu jeść obiadu...

alexbluessy : :
*linka*
17 września 2005, 12:24
I po co ta panika :)? Przecież Esiowi podobasz się we wszystkim :). Ale przecież doskonale Cię rozumiem... Sama mam często podobne dylematy :). Ciekawa jestem Twoich wrażeń po tym wspólnym wieczorze na mieście :).
16 września 2005, 17:57
Takie zaskoczenie było Ci chyba potrzebne :)
16 września 2005, 14:34
i taka deszczowa pogoda sprzyja wszystkiemu:)udanego wieczoru:)
16 września 2005, 13:38
Brzmi znajomo,przynajmniej srodkowa czesc:)
ps.nie mam gg:(
16 września 2005, 12:58
uu nio to miły gest z jego strony.. a tam ubior nie ma wiekszego zbytnio znaczenia pewnie dla twojego ukochanego.. wolalby cie nagą.. ale trzeba się podobac mezczyznie.. w tedy dumny bedzie kroczył ze swoja wybranką.. piekną.. i świetnie ubraną... to milego wieczoru wam zycze :)
A obiad? hmmm nie glodz sie.. zjedz coś.. nie koniecznie duzo ;p
16 września 2005, 12:28
Fajno...czyżby dziś był jakiś specjalny dzien? Moze 1,5 roku? Dobrze kojarze?:D Buziaki..na pewno będziesz piękna!!:*
korzenna
16 września 2005, 11:26
eee.... don\'t panic :) ja tma disiaj wciskam się starty jeansowy komplet, włosy poskręcane, kolczyk w nosie i hejaaaa ;o)) ech nie no elegancji ze mnie nie wykrzeszesz ;o)
poza_czasem
16 września 2005, 11:15
Eh te kobiety :] Ja zawsze chodzę w tych samych ciuchach (w sensie kraciasta koszula ,t-shirt ,jeansy i glany) i zbytniego problemu z szykowaniem się nie mam :]
Chyba że pastuję buty a to czasochłonne bardzo jest :]

Dodaj komentarz