gru 16 2005

X.Y.Z.


Komentarze: 4

To znowu nie ja usłyszałam to pytanie. To tylko kolejna koleżanka z roku przyszła szczęśliwa na uczelnię...

A mój Ukochany jedzie jutro z przyjacielem poszaleć na czeskim stoku.

I nie przestanę płakać. Wcale nie chcę. Tak naprawdę to czuję się samotna, bez nikogo, komu mogłabym się wypłakać, kto by zrozumiał... A uczucia coraz silniej się we mnie odzywają. Czuję się zawiedziona...

 

Idę się jutro dosłońcować.

 

alexbluessy : :
18 grudnia 2005, 18:26
warto poczekac
18 grudnia 2005, 16:11
dawno mnie nie było....czytając Twoje notki z grudnia...jeszcze bardziej utwierdzam sie w przekonaniu ze 3 mniesiace nieobecnosci to wiecznosc....ciesz sie Olu tym, ze masz GO przy sobie...i miec bedziesz....a na to pytanie czeka każda z nas...jedna odpowiada na nie wczesniej..inna pozniej...nie warto na nie czekac z niecierpliwoscia.bo i tak przyjdzie w najbardziej niespodziewanym momencie..3maj sie Olu...buziaki i Wesołych Świąt!!
P.S. Wróciłam na bloga:)
Książę
16 grudnia 2005, 21:53
Kobiety chyba takie są, że kiedy już mają to czego nie miały, a tak bardzo pragnęły rok, dwa czy pięć lat temu, chcą coraz więcej i to już, natychmiast. Niektóre sprawy wymagają nie tyle przemyślenia, bo akurat w tym temacie nie trzeba myśleć, ale odpowiednich przygotowań. Liczy się w końcu element zaskoczenia :D Moje Kochanie też ciągle o tym gada i narzeka... a ja swojego planu się będę trzymać :P
16 grudnia 2005, 21:49
Ale kiedy usłyszysz będziesz najszczęśliwa na świecie i najbardziej pewna swego mężczyzny...

Dodaj komentarz