Nie za wiele.
Komentarze: 4
W całym mieszkaniu pachnie kokosowo. Bo kokos wszystko osłodzi, taki jest mój dzisiejszy wniosek. Ukochanemu ma osłodzić egzaminacyjny stres, mi stres związany z brakiem funduszy, braku pracy i czekanie na egzamin.
Do ciasta, wymyśliłam, że wypijemy albo gorzką czekoladę, albo herbatę o smaku brandy. Siądziemy na balkonie, świeczkę zapalimy – jak ostatnio.
Pokój już przygotowany do jutrzejszych działań, zostały tylko dwie szafy i biuro z komputerem, ale ono jutro też zniknie.
Kociątko wyleguje się na balkonie – to ostatnio jego ulubione miejsce, na zmianę z doniczką z draceną.
Jeszcze tylko bank, wizyta w sklepie z farbami w sprawie wałków i malarskiej folii. Potem szybkie wycieranie ścian z kurzu, a na koniec trzeba polać ciasto polewą. Już się nie mogę doczekać, Ukochany nie wie jeszcze jaka niespodzianka na niego czeka. Że będzie życie miał osładzane od progu. Nie wiem tylko, czy nie przesadzam z tą ilością słodyczy bo i kokos i czekoladowa polewa... Ale miłość jest słodka, a miłości nigdy za wiele...
Już się uśmiecham...
Dodaj komentarz