mar 18 2005

Nocą, gdy nie śpię.


Komentarze: 11

Nie mogłam zasnąć, nie wiem przez ile przewracałam się z boku na bok i nawet bezpieczny zapach esiowej koszulki nie pomógł.

Słyszałam pociągi, tramwaje, samochody sunące gdzieś przed siebie. Przez głowę przemykały z prędkością błyskawicy myśli – części nawet już nie pamiętam, a może nie chcę???

 

W każdym razie zdałam sobie sprawę, ze jestem zazdrosna. I że chyba wydrapałabym oczy każdej, która bardziej jakoś chciałaby zbliżyć się do Esia. Mojego Esia.

 

Wyobraźnia zaczęła łączyć jakieś nie łączliwe fakty i popadłam w paranoję, nie jedną, nie dwie. A przecież zza ściany, od Ł., dobiegała muzyka całkiem dobrze sprzyjająca zasypianiu.

 

Chciałabym zasnąć, przespać cały dzień i obudzić się jutro jak już będzie po wszystkim.

 

A najchętniej to wsiadłabym w pierwszy lepszy pociąg i pojechała gdzieś. Najlepiej do Sopotu...

 

alexbluessy : :
Dotyk_Anioła
23 marca 2005, 08:53
Zazdrość... Najgorsze z wszystkich uczuć... Nie cierpię być zazdrosna... Chociaż uwielbiałam kiedy on był zazdrosny o mnie... Ale te spojrzenia innych kobiet na niego kiedy byliśmy gdzieś razem... To było straszne...
18 marca 2005, 18:06
Zazdrość niczym dobrym nie jest, zresztą sama widzisz... ale i tak wszyscy mamy ją w sobie, szczególnie w takiej sytuacji jak twoja.. Esio to Esio, gdybym miał swoją esie to myślałbym tak samo.
sea_breeze
18 marca 2005, 15:05
a ja tuuuule bardzio mocno :) :*
Dziadek
18 marca 2005, 12:43
Jak ja bym kogoś miał to też byłbym CHOOOOOOOOOOOOOLERNIE zazdrosny!
kobieta zamężna
18 marca 2005, 11:00
zazdrość może być też pozytywna :) ładnie u Ciebie :)
18 marca 2005, 10:42
to jak spoto i gdynia to ja do darłowa zapraszam ;) może nie to samo ale też ładnie... Czekam na przyjazd siostry z niemiec, bedzie dopiero jutro. Wyjelas mi z ust slowa \"Chciałabym zasnąć, przespać cały dzień i obudzić się jutro jak już będzie po wszystkim.\" Ja tez chce...
p.s. jestem tak samo zazdrosna jak Ty, juz nawet raz malo brakowalo a wydrapalabym oczy...
18 marca 2005, 10:23
Ja pojechałabym do Mojej Warszawy...
3maj się i odrzuć paranoje:*
o_t_e
18 marca 2005, 10:19
...uwielbiam sopot... nie ma milosci bez zazdrosci... wiec jestes usprawiedliowona... oczywiscie dopoki nie bedzie to chorobliwe... wtedy wyslemy na leczenie i po sprawie;)...
18 marca 2005, 10:13
hmm do Sopotu :P a moze do Gdyni :D.. a to że zazdrosna jesteś.. uhh to chyba nic takiego szokującego :P Ja równiez wydrapałabym oczy kazdej która by chciała chociaż spojżeć się na mojego Bejba, gdy by on był mój oczywiscie.. ale jesli nie jest.. to napewno znienawidzilabym do konca zycia.. i bylo by mi napewno bardzo smutno.. nie wiem czy bym sie nie załamała ;/ no ale to całkiem inna historia w moim przypadku.. Ty trzymaj swojego Esia bardzo mocno.. bo takiej milosci się nie wypuszcza z rączek :D :P buska :*
~~*Sweetheart*~~
18 marca 2005, 09:27
Oleńko ja znów na chwile...neat w domku nie mam...postaram sie zaraz nadrobić wszystkie notki...no i przede wszystkim życze powodzenia na jutrzejszym egzaminie...3mam kciuki mocno!!dasz rade!!
18 marca 2005, 08:33
Są takie chwile, kiedy wszystko, szczególnie złe wyolbrzymiamy, może to na zmianę pogody :)
Ale to przejdzie, chociaż taka trudność w zasypianiu jest męcząca i przynosi nieoczekiwane przemyślenia. Ale myślę, że niedługo znów wpadniesz w wiosenny, majowy nastrój.
pozdrawiam!

Dodaj komentarz