maj 19 2005

Siłacze.


Komentarze: 12

Siłaczom mówię "nie". Mam wrażenie, że teraz będzie dużo podporządkowane siłowni (Ukochany stwierdził, że musi schudnąć) - "Misia, przyjadę w sobotę po pracy, potem pojadę na siłownię i wrócę". Na gondolę też nie zdążymy w sobotę bo siłownia, ale przecież można w niedzielę... Trochę się irytuję.

Myślę, żeby zapisać się na kurs tańców (bez pary) - sis, idziesz ze mną? Salsa, samba, paso doble, taniec brzucha...

Tymczasem sesja mi już wisi za plecami, najbardziej historia, eh... Pracy na wakacje na razie jako takiej nie widać... I jeszcze ta zwariowana pogoda... Ukochany też zwariowany z tą siłownią, choć wczorajsze wino i koncert ciał były MNIAM... HMMM... itd.

 

Powodzenia na kolokwium sis!!! Trzymam kciuki!!!

 

alexbluessy : :
Dotyk_Anioła
22 maja 2005, 19:15
A może przyjemne z pożytecznym: AEROBIK! Ty tańczysz, on ćwiczy, a wszystko razem i przyjemnie :D
20 maja 2005, 15:08
na silownie to by i mi sie przydalo :/
madelle (neilą też zwana...)
19 maja 2005, 19:47
ja tam siłowni nie lubię... zabiera za dużo czasu i wcale takie umięśnione ciała dobrze nie wygladają...
19 maja 2005, 17:02
Bedzie dobrze.Ty będziesz tanczyć a On pakować:P:)zartuje oczywiscie:)Daj sobie szanse,moze z tego wyjsc cos ciekawego:):Dpozdrawiam!
19 maja 2005, 16:04
Siłownia jest zdrowa:)
19 maja 2005, 15:46
sesja....dasz sobie rade Kochana:) Esio....nie martw się...przejdzie mu to odchudzanie....mniam...hmmm...itd.....no to chyba super było:D Pozdrowionka:)
19 maja 2005, 13:47
koncert ciał.. jak ładnie ujęte :)
19 maja 2005, 11:11
No tak kolejna sesja...ehh...Kurs tańca dobry pomysł...Pozdrawiam...:)
19 maja 2005, 09:54
o kurs tanca! fajny pomysl
a co do sesji, to pociesz sie ze wszyscy studenci ja beda mieli..wiec jakos damy rade ;)
Dziadek
19 maja 2005, 09:17
Odrobina krzepy nigdy nie zaszkodzi :)
19 maja 2005, 09:10
Bo siłownia jest dobra...;)
kobieta zamężna
19 maja 2005, 08:52
a Ty wiesz, że i mi kurs tańca chodzi po głowie? :)

Dodaj komentarz