lis 15 2004

Zamykam drzwi, wyrzucam klucz.


Komentarze: 9
Podjęłam stateczną i mam nadzieję, że nie odwołalną decyzję. Kończę pisanie Bloga. Na odrobinę więcej niż dwa tygodnie przed upływem roku od jego założenia. Nie żałuję niczego, powziętej tamtego grudniowego dnia decyzji o rozpoczęciu pisania, żadnego słowa, żadnej notki. Kawał życia tu zostawiłam, 200% mnie samej. Ostatnio za bardzo. Za dużo tu mojej Intymności, a przecież nie jestem ekshibicjonistką.

Esio usłyszał te Słowa Dwa. Kiedy je wypowiedziałam zaraz potem zachciało mi się śpiewać, ulżyło mi. Jemu chyba też. Sylwestrową decyzję podejmiemy wspólnie, coś wymyślimy – byle razem wejść w ten Nowy Rok.

Taka jestem szczęśliwa (choć nie jeden zakręt przede mną), chciałam podzielić się z Wami tym szczęściem moim, ale chyba trochę zboczyłam. Za bardzo chciałam, za mocno, zapomniałam się. Dopiero niedawna rozmowa ze Znajomą z Blogów uświadomiła mi, że się zagalopowałam, że trzeba też zachować coś dla siebie. A ja potraktowałam Bloga jak zeszyt, który chowa się pod sprężynami łóżka żeby go czasem nikt nie znalazł.

To chyba tyle.

Zamykam drzwi, wyrzucam klucz. Nie szukajcie mnie, nie napiszę też na dobranoc. Moją ostatnią notkę kończę krótkim „pa”.

alexbluessy : :
eluś
17 listopada 2004, 10:53
nie potrafię wyrazić, jak bardzo mi przykro ... Twoje notki, to poezja miłości, którą bardzo lubiałam czytać ... zostań, proszę ...
*linka*
16 listopada 2004, 23:01
To dla mnie straszna wiadomość... Ale potrafię Cie zrozumieć. Sama odnoszę wrażenie, że ostatnio za bardzo się uzewnętrzniam na blogu... Że pewne rzeczy powinnam raczej zachować dla siebie. Ale... nie trzeba od razu z tym wszystkim kończyć. Czy naprawdę możesz tak po prostu przestać tu pisać i zapomnieć? Wystarczyłoby, żeby Twoje notki przestały być aż tak intymne... Przecież tak wiele masz do przekazania innym... A Twoje notki były szczególne... Przepełnione ciepłem, miłością... Aż chciało sie to wszystko pisać. Może trochę przystopuj, pisz rzadziej i bardziej ogólnikowo, ale jednak zostań razem z nami? Naprawdę nie wyobrażam sobie tego, że kiedy wejdę na Twojego bloga, nie zastanę na nim nowych notek... A jeżeli co gorsza przyjdzie Ci do głowy go skasować? Na pewno odczuję brak... I to brak czegoś bardzo istotnego... Jeżeli taka jest Twoja decyzja, uszanuję ją (zresztą nie mam wyboru). Ale może jeszcze zmienisz zdanie? Przemyśl sobie wszystko na spokojni
16 listopada 2004, 21:49
bedzie mi ciebie brakowało... bardzo... nie znałyśmy sie, ale czułam, ze cos nas łączy. Jeśli kiedykolwiek wrócisz na bloga na pewno go odwiedzę :) Dziękuje za wszystkie rady jakie udzieliłaś mi na moim blogu... mam andzieję, ze znajdziesz ejszcze czas, aby kiedyś tam zajrzeć. Ciesze się twoim szczesciem! :*
16 listopada 2004, 20:08
Niec nie może wiecznie trwać... Oczywiście szanuję Twoją decyzję... Będzie mi brakowało tego bloga... Chciałam Ci również podziękować, bo Twoje komentarze naprawdę podniosły mnie nie raz na duchu i nie raz pomogły. Jesteś mądra osobą dasz sobie radę... Wierze w Ciebie i mimo, że Cie nie znam to naprawdę będe trzymała kciuki i życzę Ci jak najlepiej... Jeszcze raz dziękuję bardzo, za to że byłaś bo będąc dawałaś mi siłę... Dawałaś mi słowa dużo dla mnie znaczące, dostawałam od Ciebie lekcje... Co do intymności to jest tu racja i nie ma tu racji, ja sama tej kwestii nie jestem w stanie rozstrzygnąć dlatego, że sama zostawiam na moim blogu całą sibię... Uczuciowy ekshibicjonizm... Możlwie... Ale skoro mam uczucia i mysli to je wyrażam... A komentarze czasem dobre czasem złe przyjmuję... Jesli rzeczywiscie uwazasz ze nie chcesz pisać i pisałaś zbyt dużo to pewnie wg Twego sumienia tak jest... Tak więc trzymaj się i mimo, że opuszczasz bloga, mam nadziej
fyfka
16 listopada 2004, 16:45
no cóż... pa. nie wiem co powiedziec więcej bo chyba nikt nie zmusi cię do tego byś nadal pisała. dawno tu nie byłam a weszlam... na sam koniec =(. lubilam twoje notki. lubilam cie bo mi pomoglaś... =) wielkie dzieki. w sumie rozumiem.. moim zdaniem to wcale nie zle ze pisalas o wiele za wiele. przeciez pamietnik jest po to zeby sie wypłakać. internetowy po to by inni plakali z tobą. przez tego bloga poznalas wiele wspanialych ludzi. to chyba dobrze. przez niego ktos poznal kobietę ktora czeka, kocha i tęskni. poznal ciebie. jestes naprawde ciekawa osobą. moim zdaniem nadal powinnaś pisać... ale to juz twoj wybor ... a więc pa. ale moze będziesz jeszcze odwiedzala czyjeś blogi? przeciez to są znajomi, przyjaciele. nie możesz ich zostawic.
sea_breeze
16 listopada 2004, 09:15
=(( A ja dopiero zaczelam to czytac.. atak bardzo mi sie to podobalo.. :(
kobieta zamężna
16 listopada 2004, 07:46
nie potrafię być tak konsekwentna... będzie Ciebie tu brakowało...
blue_roses
15 listopada 2004, 22:24
Eh a tak mi sie podobalo jak piszesz i co?Lecis sobie,eh:(((Buziaczki:*
15 listopada 2004, 22:18
Wiesz. Może Twoja znajoma miała trochę racji. Nie znikaj. Tak po prostu. Bo...Nie znikaj. Pisz tylko mniej intymnie, co nie znaczy nieciekawie. Bądź, bo egoistycznie przyzwyczaiłam się do twojej obecności. Nie wiem, czy wiesz, ale od pisania notek nie idzie tak łatwo się odzwyczaić. Jeżeli jednak już nie wrócisz. Trzymaj się :*

Dodaj komentarz