Bez sił.
Komentarze: 8
Jestem przerażona perspektywą dwumiesięcznego nicnierobienia. Za tydzień zdaję ostatni egzamin, зачётка powędruje do dziekanatu, a przede mną rozpostrze się letnia przerwa w учёбе – koszmar!!! Dobrze, że do połowy lipca będę jeździć do pracy, a przez następne pół będę wylegiwać się pod rumuńskim niebem.
Pomyślałam, że przeczytam wszystko to, na czytanie czego nie miałam czasu. A najchętniej jakieś nie wymagające wielkiego myślenia i skupienia książki. Totalne odmużdżenie.
Już w tej chwili schowałabym na dno szafy to, co mi się już nie przyda. Zapomniała o swoim филфаке, ale jeszcze tylko historia literatury rosyjskiej... Jeszcze tylko jeden wysiłek. A ja już nie mam siły, ja już nie chcę, ja już nie mogę.
Za godzinę będę zbierać się do pracy, skończę o 20. Znowu pod koniec zmiany będziemy dostawać małpiego rozumu. Wieczorem będę musiała przytulić Ukochanego bo przed północą wysłał sesemesa, że chciałby się (po)przytulić. Przytulak jeden... Poza tym w piątek ma poprawkowe kolokwium z fundametowania, trzeba będzie go jakoś podładować. A w sobotę na przedwyjazdowe zakupy dla Esia idziemy – trzeba mu kupić spodenki, sandały i parę jeszcze innych rzeczy. A wieczorem na imprezę. W końcu.
:o)
Powodzenia:)
NO i poprytulaj go też troche ode mnie :D no wiesz zeby mial duzo sil i pozytywnej energi przed tym jego egzaminem ;p :)
Dodaj komentarz