Biurowe olśnienie.
Komentarze: 0
... Zadzwiwiające, co może przyjść do głowy w biurze. Pomiędzy edycją dwóch listów, które wyglądają tak samo, ale różnią się zasadniczo. Jeden trzeba wysłać do Marszałka, drugi przygotować na przyszłoponiedziałkową sesję Dolnośląskiego Parlamentu Dzieci i Młodzieży. I jeszcze papier firmowy auaktualnić o honorowy patronat pani Kurator Oświaty. O, i zaproszenie przygotować i rozesłac do partnerów. I jeszcze spotkania z wolontariuszkami o 16tej...
... No właśnie. I pomiędzy tym wszystkim przyszło mi do głowy, że warto by zapisać się na basen (kroki już poczyniłam i dowiedziałam się tu i ówdzie o karnety i wejścia pojedyncze), dobrze też byłoby zapisać się na jakiś fitness czy cuś. Tylko o ile basen z Ukochanym, o tyle fitness czy cuś już niekoniecznie. Póki co zapisałam się na przyszły piątek na baezpłatny, próbny zabieg metodą Bailine czy coś takiego. Znalazłam ulotkę w skrzynce i pomyślałam "why not???". Zobaczymy cóż to za wynalazek.
Pozdrawiam znad biurowej klawiatury.
Dodaj komentarz