lut 02 2006

Do kąta.


Komentarze: 6

Niby sesja jeszcze trwa, niby dwa najgorsze egzaminy przede mną, ale ja się czuję jakbym już free była. Mam ochotę na bułeczkę z nutellą, kubek mleka, „Muzykę miejsc” w słuchawkach i jakąś badziewną babską gazetę.

 

W nutellę się wczoraj zaopatrzyłam, w bułeczki też. Nawet gazeta jakaś by się znalazła i muzyka też gra, ale na biurku okręgi federalne leżą, a najchętniej bym je rzuciła w najciemniejszy kąt. Nie mam na nie ochoty, nic się nie chce.

 Żeby zająć myśli i pozwolić im uciec od podziału administracyjnego Federacji z pięć razy przejrzałam katalog AVONU, choć znam go już niemalże na pamięć. Zaczęłam też pisać jakiś bzdurny pamiętnik, bo wczoraj znalazłam dołączony do ELLE notes w czerwonej okładce, i wobec tego pomyślałam, że obok zapisanych w nim wydatków będą moje bieżące myśli i wyznania . A może Ukochany tak „przypadkiem” zajrzy... Fajnie by było.

 

Sobotni wieczór spędzimy w Operetce. Podobno idziemy na jakąś komedię, Ukochany tylko tyle był w stanie powiedzieć :]. Według moich informacji grają jedynie „My fair lady”. Już się nie mogę doczekać. Potem może wyciągnę go na krótki spacerek po Wrocławiu by night.

 

A w Walentynki... On bierze mnie do kina, na „Ja wam pokażę”, a ja mu robię kolację – tylko prosił żeby mu nie mówić, co będzie, ale myślę, że tu mogę. Na przystawkę: sałatka z selera i panierowany camembert, na danie główne spaghetti po bolońsku, a na deser kokosowy przysmak. Wybór win zostawiam Mężczyźnie.

Już się doczekać nie mogę. Mmmm....

 

... po czekoladowej kąpieli, wysłaniu e-kartki do Ukochanego pora wracać na ziemię. Rany, żeby mi się chciało, jak mi się nie chce!!! Żegnajcie słodkie myśli, witaj Federacjo!!!

 

 

alexbluessy : :
16 lutego 2006, 16:16
a u nas nawet kino remontują...zero możliwości...powodzenia Olu:) 3maj sie cieplo..ciesze sie, ze jestes szczesliwa
salma
05 lutego 2006, 22:29
3maj sie;*
*linka*
03 lutego 2006, 13:08
Nie zazdroszczę. Ja na szczęście mam już to wszystko za sobą... Najgorsze jest jednak to, że ostatnio zupełnie nie mogę się zmobilizować do nauki. Doszłam nawet do wniosku, że z tego powodu nie nadaję się do studiowania :/. Ten semestr należał to wyjątkowo spokojnego, ale następny zapowiada się zdecydowanie gorzej :>.
Naprawdę wspaniale się czuję za każdym razem, kiedy tutaj zaglądam i przekonuję się, że Wasze wspólne szczęście trwa nadal... nie zmącone poważniejszymi nieporozumieniami :). Mam nadzieję, że to się nigdy nie zmieni :). Oczami wyobraźni już widzę Was jako małżeństwo :). Ach... :).
02 lutego 2006, 22:56
Magiczne zaklęcie..żeby mi się chciało...;)
destiny
02 lutego 2006, 20:54
skad ja to znam :/
02 lutego 2006, 19:31
\"Żeby mi się chciało, jak mi się nie chce\" powinno być moim życiowym hasłem :D

Dodaj komentarz