Kosmatkowa Symfonia.
Komentarze: 4
Dawnych mistyków ludzkiej duszy pieśń
Księżyca ciemna strona
Słońce zabija na raty nas w nadfiolecie
Schodami do nieba zacząłem się piąć
Tam nie ma autostrady
Myślę o tobie, a ptakiem jest myśl zbytek słów
Me światy są obce bez nocy i dnia
Tam wiersze z obłędu powstają
Lecz póki tu jestem, proszę
Kochaj mnie, dotykaj mnie
Dotykaj delikatnie, bezszelestnie ciepłem palców
Dotykaj aksamitnie, rzęs pokłonem nie przestawaj
Dotykaj całowaniem i oddechem tak, jak lubisz
Dotykaj smugą włosów niby muślin bólowi zadaj ból
Kochaniem samotność można wypić do dna, choć to trudne
Miłość prawdziwą daje tylko Bóg i zrozumienie
Wszędzie Go szukam, dla Niego chcę żyć
Wbrew potępieniom
Tęsknię za ciszą bezludnych wysp dzikich plaż(...)
Wiem, że chcesz wspólnych snów – dam ci je
Nie bój się, nie bój się
Dziwne jest piękne wciąż twierdzę tak gorsząc dewotów
Na urodziny sam sobie dziś dam znak pokoju
Kochaniem samotność można wypić do dna, choć to trudne
Więc więcej nic nie mów tylko kochaj mnie, dotykaj mnie [T. Żółtko]
... ta piosenka najlepiej oddaje stan, w jakim się znalazłam. Zdałam sobie sprawę, po raz pierwszy chyba tak naprawdę – do bólu bym powiedziała, że jedyne, czego teraz chcę to Kochać i być Kochaną. A resztą jakoś się ułoży...
To ta „Ukochana”, której użył mogła tak podziałać. Poza tym muzyka, zasłonięte żaluzje, firanki, które pokojowi nadają taki bardzo cosy charakter, odgłos padającego deszczu, zapach mojego kakaowego balsamu do ciała i wyobrażenie...
... wyobrażenie tego, co mogłoby się stać gdyby tu był Esio. Aż mnie coś ścisnęło w żołądku.
... idź już Aniele. Moje kosmatki są tak mocne, że nic tu po Tobie. Mam ochotę zatopić się w tym stanie. W tym czekaniu i w tej radości, ze już niedługo... Takie czekanie na coś, co się w końcu dopełni.
Hm...
Wiesz, z jakiejś mojej wewnętrznej radości i tego, co mnie wypełnia i przepełnia przeczytałam wszystkie e-maile jakie dostałam od Esia, kiedy był w Londynie. Wróciły tamte chwile, łza się zakręciła z tego jego pisania i z tego, ze to już za mną/nami. Dlatego wiem, że wszystko inne się ułoży, najważniejsze to kochać i być kochanym. Wtedy masz ochotę i siłę żeby walczyć i boksować się z życiem.
... tak się jakoś zrobiło... On jest coraz bliżej, a ja chcę coraz bardziej wyrzucić z siebie te dwa słowa. Bo wiesz, to ciężko jest czuć jak one wyrywają się na wolność, ale wiedząc jednocześnie, że nie można, że się nie powinno. A przecież to jest Esio, Mój Esio...
i te kosmatki, coraz bardziej natarczywe, nie dające spokoju. Moje myśli, pogłębiające się w okolicach wieczorno – nocnych. No ja wiem, że on tez myśli, że czeka... To była nasza wspólna decyzja, wiesz przecież. Ale dłużej tak nie można. Bo to czekanie i nasze chciejstwa nas zjedzą w końcu.
... i będzie walc na tysiąc pas... Hm, raczej koncert złożony ze specjalnych instrumentów. Symfonia...
... Nasza Kosmatkowa Symfonia.
Dodaj komentarz