sty 04 2005

Lista Przebojów.


Komentarze: 10

... to jeszcze trochę czasu zostało, ale ponieważ ma on zwyczaj biec dość szybko, a mnie rozpiera Energia i Miłość to coś wymyśliłam. W Walentynki będę Eśka „katować” piosenką Kasi Kowalskiej „Prowadź mnie”, a z okazji naszej rocznicy, która wypada dokładnie 19 marca (przecież to zaledwie kilka dni) zamówię mu w radio „Chanses are” bo ona mi się jakoś z tym dniem kojarzy. Ciekawe dlaczego...

Uwielbiam zakupy z Ukochanym!!! Mig mig i po sprawie – sama łaziłabym ze dwie godziny, a tak w niecałą jedną dojechaliśmy do Korony, załadowaliśmy wózek, wróciliśmy z Korony wstępując po drodze do apteki bo Moje Kochanie chciał kupić Fervex i wróciliśmy do domu. Wow. Udało nam się nie zgubić, a Esio dzielnie pchał wózek – tyle, że na koniec powiedział, że następnym razem rozrysuje plan poruszania się, żeby nie cofać się co chwila. ;o)

Jutro zabierze mnie z uczelni, a ja w domku zrobię mu drinka z Curacao Blue o smaku pomarańczowym, które zakupiłam w Nowy Rok w przygranicznym sklepie w czeskich Mikulovicach. I będzie tak mmmm... I powiem mu jak mi z nim dobrze jest.

...Mój Braciszek zrobił Ukochanemu reklamę u moich Rodziców, którzy przecież z powodu zamieszkiwania na drugim końcu kraju nie mieli jeszcze okazji męża mojego poznać. Nie mówiłam Wam o tym (bo i nie było bardzo kiedy), ale tuż przed moim wyjazdem z B-stoku siedziałam z Rodzicami przy Martini z cytrynką, zapalonej choince i pieśniach rosyjskich bardów. Nagle Tatuś patrzy na mnie i mówi: „no Ola, ja słyszałem, ze twój S. To bardzo fajny i dobry chłopak jest”, a ja patrzę na Tatusia i mówię mu tak „a jaki ma być, jest Najlepszy i Najdobrzejszy!”. A Tatuś go zaprosił na piwo przy najbliższej okazji jak będzie we Wrocławiu. Przekazałam to potem Esiowi, a on powiedział, że Tatusia też zaprasza. I będą sobie razem na balkonie moim palić niebieskie L&My. Ciekawe kiedy przyjedzie, wczoraj Mama powiedziała, że na razie wybiera się do Sopotu bo firma, z którą współpracuje ma jakieś zebranie czy cuś.

Eh... Tylko Kochać, Kochać chcę w tym moim śnie, cudownym śnie – i nie chcę się budzić...

alexbluessy : :
05 stycznia 2005, 23:09
Miło czytac tutaj tak pozytywne rzeczy.Cieszę sie szczerze.Zaslugujesz na to.Pozdrawiam:*
05 stycznia 2005, 21:11
oj...no proszę, jak sie wszystko ładnie układa. U mnie też :)
ZdarzyłoS..
04 stycznia 2005, 23:09
mhmmm..pięknie się czyta że ktoś tak kocha i jest kochany.. życzę Ci ssssssssssszcześcia moc jeszcze..zaczniesz pisać eposy..w długości bo w jakiści już piszesz:) tak się zastanawiam nad twoimi komnetarzamu u mnie.. aprobujesz czy się wyśmiewasz? komentarze krótkie różnica subtelna, autor specjalista w wyrazaniu uczuć.. pozdrawiam
m_t_z
04 stycznia 2005, 22:16
no to S. nie musi sie obawiac tesciow:)
04 stycznia 2005, 19:33
Jaki tam sen! To nie sen dziewczyno:D Najprawdziwsza rzeczywistość:)
paulita
04 stycznia 2005, 18:49
nio jak juz Tatus z Esiem wypije piffko to trzeba bedzie dalej myslec:P
04 stycznia 2005, 18:46
Snij... Najlepiej wiecznie.... pozdrawaim
04 stycznia 2005, 16:04
szczerze sie przyznam, ze od jakiegos czasu czytuje twoje notki, tylko jakos do komentowania nigdy nie moglam sie zebrac :P ale obiecuje poprawe :) fajnie ci, bo zes sie zakochala, na dodatek w tak praktycznym facecie (chodzi mi tu o zakupy :D). a curacao blue - mmmm saczylam je w sylwestra ;) pozdrawiam
04 stycznia 2005, 15:37
:) aż chce się zyc czytając ze u Ciebie tak pięknie się wszystko układa :) to śnij dalej.. ja może niedlugo tez się pojawie w moim śnie :) z którego nie będę chciała się budzic tak jak Ty :)..
04 stycznia 2005, 14:41
ja zawsze wole jezdzic sama na zakupy. W ogole nie przepadam za supermarketami jak jest duzo ludzi i trzeba przeciskac sie wozkiem, wiec staram sie wtedy jak najszybciej przejsc caly sklep. Za to moj mezczyzna chodzi sobie spacerkiem co chwila szarpiac mnie zebym tak nie biegla :)

Dodaj komentarz