Menu z afrodyzjakiem.
Komentarze: 10
Czy baba przechodząca PMS musi ciągle jeść, względnie o jedzeniu myśleć??? Patrząc na siebie mogę odpowiedzieć, że TAK. I przy okazji wymyślam walentynkowe Menu dla Ukochanego.
Dobrze, że spodnie wciąż się dopinają, a Ukochany czułe całuski na brzuszku składa. Hmmm...
Co do Menu to proponowałabym: na przystawkę sałatkę owocową, na danie główne dużo czerwonego wina, świece, gorącą, pachnącą ylang ylangiem wodę w wannie, a na zakąskę makaronową zapiekankę... Hm, tylko gdzie tu wcisnąć ambrę, która podobno jest największym afrodyzjakiem???
Eh, wracam do Jesenika bo na 19 zapowiedział swój po mnie przyjazd Ukochany.
Dodaj komentarz