paź 08 2005

Oby.


Komentarze: 5

I znowu były łzy, i żal i gorycz. I PMS się zaczął też. A Ukochany po raz kolejny uświadomił, co jest ważne, na czym się skupić. I zabronił popadać w nerwicę, zresztą na pewno by temu zapobiegł.

A potem się okazało, że on rzeczywiście myśli poważnie o Nas... Czasem ciężko mi uwierzyć, czasem nie wierzę, że zasługuję... Czasem nie wierzę, że to się dzieje naprawdę.

 

Stanęłam przed wyborem – coś za coś. Albo poświęcam się pracy i zawalam studia w jakimś stopniu, albo na razie ograniczam wydatki i szukam pracy dalej. Wybrałam opcję drugą, choć ograniczać nie mam już czego.

I pomyślałam, że może nie warto się zaharowywać... Choć grosz by się przydał. Ukochany powiedział, ze najwyżej albo on postara się więcej odłożyć żebyśmy mogli na Sylwestra pojechać, albo nie pojedziemy. I na wakacje przecież też nie trzeba jeździć co rok, więc najwyżej nie pojedziemy.

Zaskoczył mnie i zaimponował, nie będę ukrywać.

 

A wieczór był romantyczny, spacer po Rynku i deser w Pożegnaniu z Afryką. Ciepło, czułość i odgadnięte myśli. Moje przez niego.

 

Szykuje się kolejne, dość spore zamówienie. Najwyraźniej Tata postanowił w siebie zainwestować i zamówił kosmetyki na pokaźną sumę. No wiem, że się większe zdarzają, ale dla mnie to zaskoczenie. Znam Tatę przede wszystkim.

Kanapa już stoi, jest wygodna, szeroka i stała się miejscem popołudniowych drzemek Kocięcia. Ukochany wyraził nadzieję, że nie będzie za bardzo skrzypiała... Hm, raczej to jej nie grozi...

 

Pomyślałam, że są pewne priorytety i ku nim muszę dążyć. Wybrać to, co ważniejsze – czyli studia. Reszta sama się ułoży.

Mam nadzieję przynajmniej.

 

alexbluessy : :
12 października 2005, 00:11
Widzisz, rodzice chcą ci jak najbardziej pomoc. to twoi rodzice.. daj sobie pomoc.. w koncu kochają cie i chcą twojego szczescie.. chcą ci ulatwic ten start w zyciu..
*linka*
11 października 2005, 16:26
Musi się ułożyć!! A póki co rzeczywiście studia są najważniejsze i na nich powinnas się skupić. Jeśli chodzi o 5, 6 i 7 zdanie, to mam zupełnie tak samo :). W każdym razie moim zdaniem zasługujesz na szczęście :). A z Esiem jesteście dla siebie stworzeni :). A wiesz, co mi się marzy? Żeby zostać zaproszoną na Wasz ślub :P. Esio jest inteligentnym, zaradnym człowiekiem i na pierwszy rzut oka widać, że jesteś dla niego najważniejsza :). Pozdrawiam :).
09 października 2005, 11:33
a jednak wszystkie przeczytałam..szkoda, że nie ma archiwum z września:) buziaki..dasz rade z kasą...ja też dam...chociaż nie mam pojęcia jak:)
09 października 2005, 11:25
Heh...wszystkich noteczke Twoich niestety nie mam czasu przeczytać ...2 dni w domku to zdecydowanie za mało...tym bardziej po tak długiej nieobecności...cieszę się,że CI się Układa Olu...że masz w Esiu oparcie....i w ogóle...a co do kanapy...hehe...zabawne..moja w Szczecinie strasznie skrzypi...i to było np w zeszły weekend bardzoooo uciążliwe....:) Pozdrowionka...3maj sie ciepło:)
08 października 2005, 21:03
Ułoży się- zobaczysz

Dodaj komentarz