lut 13 2005

Pilotka.


Komentarze: 8

...Po esiowemu pachniał, po esiowemu przytulał, po esiowemu pochrapywał... przy esiowemu był bezpieczny, przy esiowemu był ciepły... nie miałam ochoty wychodzić spod koca, pod którym znalazłam się zaraz po odświeżającym prysznicu.

Na powitanie dostałam BUZIAKA i pudełko pączków. Mniam Mniam.

 

A jak wrażenia??? Fotel pilota to genialny wynalazek. Siedzi sobie człowiek przed przednią szybą, oko ma na świat i luzik. Tyle, że musi w tym czasie podzielić się na trzy: patrzeć w mapę, mówić kierowcy gdzie ma jechać i zabawiać turystów opowiadaniem. Obym zdała za miesiąc ten egzamin... I nie żałuję, ze pojechałam bo było rewelacyjnie!!! 

 

Wróciłam zaopatrzona w to i owo, uśmiechająca się do jutra, zmęczona ale zadowolona.

I wiecie co??? Ukochany rozmawiał ze swoim kolegą O. na temat urodzin tegoż. W sensie czy mamy przyjść czy nie... Co mnie zaskoczyło, kolega stwierdził, że pewnie gdzieś we dwoje będziemy chcieli pójść czy pobyć razem tylko...  A jak... :D

 

„Sami, nareszcie ty i ja niczego nie trzeba, na wszystko jest czas... Sami, nareszcie ty i ja uśpieni pod kocem śniąc w rytmie ciał...”. Tak było dzisiaj, Esio sobie pochrapywał, ja odpoczywałam patrząc jak on drzemie, od czasu do czasu wymieniliśmy jakieś uwagi drobne. BŁOGO, absolutnie błogo było.

 

A wycieczka??? Jak wycieczka, tyle, że pilotowana przez przyszłych adeptów tej sztuki. Nie ma sensu wdawać się w szczegóły bo musiałabym opisać co pilot powinien a czego nie powinien i niezły esej by wyszedł. Mogę tylko z całą stanowczością stwierdzić, że wkręciłam się w pilotowanie, choć mój odcinek wynosił jakieś 10 kilometrów tylko i prowadził przez okolice nieurodzajne w jakiekolwiek atrakcje. 12 marca wybieram się na ITB do Berlina, wspaniała impreza, chce ktoś jechać??? :D

 

Tymczasem mykam bo oczy mi się zamykają, a jutro czeka mnie trochę biegania po mieście w celu załatwienia spraw wszelakich (czyt. wizyta w dziekanacie np.), poza tym musze sprzątnąć w mieszkanku i napisać wypracowanie. Wrrr...

 

No, ale wieczorem zniknę gdzieś razem z Ukochanym... :D

 

alexbluessy : :
Dotyk_Anioła
14 lutego 2005, 21:52
I tak powinno być... Po prostu dobrze... ;)
kobieta zamężna
14 lutego 2005, 09:32
słodko...
*~~Sweetheart~~*
13 lutego 2005, 23:18
Cieszę się, że wyjazd się udał...i przede wszystkim, że z Ukochanym wszystko jest ok..miłych Walentynek życze...papatki
under cover of night
13 lutego 2005, 22:48
byłam w tamtym roku na ITB w Berlinie :) Polska miała jedno z najlepszych stoisk wystawowych :) Ciekawe jak będzie w tym roku :)
Konwalie
13 lutego 2005, 22:34
Ile tu radości i szczęścia!
13 lutego 2005, 22:29
Czyli wszystko jak na najlepszej drodze? Oby było jeszcze lepiej i wszystko się udało... ucieczka tymbardziej..;).
paulita
13 lutego 2005, 21:54
nio i widzisz wszystko uklada sie po twojej mysli:) wycieczka i walentynkowy dzionek:) oby tylko tak dalej wszystko sie ladnie ukladalo.. i tego ci zycze z calego serduszka mojego malego:)
13 lutego 2005, 21:46
Ja chcę jechać!:D

Dodaj komentarz