lip 06 2005

Telefon.


Komentarze: 11

Od rana niebo płacze, a ja z nim razem.

 

Wieczór zapowiadał się taki, na jaki miałam ochotę. Pizza serowa, białe wino, jakiś rozluźniający film i elektryzująca obecność Ukochanego. I wszystko byłoby tak, jakbym chciała, żeby było. Wygłupy, dokuczanie sobie nawzajem, dogadywanie wspólne. I nagle telefon Esia zadźwięczał. Okazało się potem, że to jego eks dzwoniła bo dziś leci do Stanów.

 

Spochmurniałam, coś zakłuło. Niby takie nic, niby takie życie, takie prawo Esia, a dla mnie??? Jakoś zabolało.

Kilka cudownych chwil później, kiedy Esio zasypiał już powoli, patrzyłam na niego. Jaki jest spokojny, jaki kochany, pogładziłam go po policzku. W odpowiedzi dostałam całusa.

Z głośników leciały Moje Kołysanki, oddech Esia wskazywał na sen. Ciągle patrzyłam, łzy mi ciekły, bo myślałam jak bardzo boję się go stracić, jak Wielkie Szczęście mnie przy nim spotyka.

 

Jednocześnie wróciło to, o czym z całych sił nie chcę pamiętać, co chcę wyrzucić, co mimo upływu mnóstwa czasu wywołuje irytujący ból i złość. A może to wszystko przez moją naiwność??? (wtajemniczeni wiedzą, o czym mówię. Szczególnie ty, D.). I to wróciło, a ja nie chcę nic oprócz Eśka przy boku, oprócz tego szczęścia, które mam od niego i dzięki niemu. I nie chcę żeby tamto wracało.

 

A wszystko przez jeden telefon. :o(

 

alexbluessy : :
pokora
07 lipca 2005, 17:18
tak zazdrościć Tobie można, że masz go przy boku. i dziwić też się można. bo jak tu płakać gdy takie szczęście śpi obok...?
a gdy tylko ktoś jest w takiej sytuacji jak Ty - ma swoje szczeście - ten rozumie.
kiesyś bym rozumiała. zanim to szczescie straciłam... z własnej woli - wariatka
misuri
07 lipca 2005, 14:26
www.szablonart.za.pl - polecam!
salma
06 lipca 2005, 18:22
Ja Cie doskonale rozumiem.Zazdrosna ejstem o przeszlosc mojego faceta,mimo swiadomosci,ze to juz bylo,skonczylo sie i nie wroci.Mysle jednak,ze to naturalne uczucie,ktore pod wplywem roznych sytuacji daje o sobie znac...Tulę:*
06 lipca 2005, 16:11
A czy to coś od razu znaczy? Wiem czasami łzy ciekną po policzkach, tak po prostu...czasami tak musi być...ale przecież nic się nie stało...Pozdrawiam, 3maj się...:)
06 lipca 2005, 14:03
bedzie dobrze
06 lipca 2005, 13:09
Ojj ja też bym była zazdrosna,chociaż w głębi duszy wiedziałabym,że nie ma o co i o kogo. On Ciebie kocha i tylko Ciebie chce i na pewno nie ja powinnam Cię o tym zapewniać:)
*linka*
06 lipca 2005, 10:53
Jak to jest... Dlaczego czasami nasze wspaniałe plany potrafią wziąć w łeb z powodu różnych niespodziewanych wydarzeń... Jeden telefon, niby nic takiego, ale wiesz, jakoś Ci się nie dziwię. Twoje obawy też rozumiem... Wiem, że trudno je od siebie oddalić. Ale przecież Esio jest z Tobą, kocha Cię i to z Tobą spędza każdą wolna chwilą. Tamta dziewczyna już się dla niego nie liczy. A przynajmniej nie w taki sposób, w jaki się kiedyś liczyła. Teraz jesteś Ty i tylko Ty dla niego istniejesz. Nie stracisz Esia i szczęścia, którego dzięki niemu zaznajesz. Wasze uczucie jest zbyt silne... I prawdziwe. Więc nie masz powodu do obaw. Weź się w garść, kochana i postaraj przestać zadręczać. Ciesz się szczęściem, które stało się Twoim udziałem. Pozdrawiam.
06 lipca 2005, 10:07
ale on ci nie robi żadnych powodów do zazdrości, i to wyjdaje sie dziwne, że się boisz. ale wiem, że mimo wszystko każda dziewczyna doskonale Cię rozumie :] w kazdym razie, powodzenia z ukochanym aa i piękna notka.
kobieta zamężna
06 lipca 2005, 09:27
staraj sie to odegnać precz... wiem o czym mówisz... te lęki ciężko wyplenić...
06 lipca 2005, 09:27
Szatańskie nasienie z kobiet, ona dobrze wiedziała, że to zadziała...
Ale esia nie stracisz, mówię ci... Chociaż wiem, że się boisz. Nie możesz go stracić i już!:)
Tulę.
06 lipca 2005, 09:23
oj taki telefon to kazdego by zirytowal.. tzn kazda dziewczyna poczula by sie zagrozona..
Ale ta Ex jest w stanach a Ty kolo swojego Ukochanego.. będzie dobrze :)

Dodaj komentarz