lut 01 2007

To już kolejny raz.


Komentarze: 4

FUCK!!! Już mi się nie chce pracować. Nie mam siły do  lajtowości z jaką do życia szefowa podchodzi. Mma już dość braku przepływu informacji. Już nie mogę... A winna się nie czuję. Prosiła mnie o załątwienie cateringu - załatwiłam, a teraz całkiem przypadkiem dowiaduję się, że jeszcze coś w zwiazku z tym miała mi powiedzieć. Tyle tylko, że widocznie zapomniała. Albo myśli, że wszyscy czytają w jej myślach. I że jak pstryknie palcami to firma jej zrobi jedzonko i przywiezie. Śmieszne. Od 8 rano zbywałam ludzi, żeby chwilę poczekali, ale jak do 10 nie miałam żadnych wieści to w końcu zamówiłam.  Ale murem stoi za mną koleżanka z pracy - jak powiedziałą, trudno nie będziemy się przejmować coś będzie. Ja się winna nie czuję. Ale chcę już do domu... Do bezpiecznych ramion Ukochanego. I do notatek z literatury...

Dość mam niezdecydowania, wykorzystywania ludzi, braku współpracy, braku informacji, dziecinności tej kobiety. A to miała być wymarzona praca, moje miejsce na ziemi... Chyba się pomyliłam, zawiodłam, nie będę charującym murzynkiem. Dobrze, że S. w biurze jest to przynajmniej obie możemy się sobie nawazajem pożalić.

A jutro wcale nie chce mi się iść na imprezę firmową. Nie mam ochoty patrzeć na szefową. Ale na chwilę pójdę, zobaczę. A za 2 tygodnie na narty, w góry... Już nie mogę się doczekać. Komórka zostanie w domu...

Zmęczona jestem. Głowa mnie od rana boli. Chyba urwę się z pracy dzisiaj, zważywszy, że wczoraj byłam dłużej i jutro też będę.

FUCK!

Pozdrawiam.

 

 

alexbluessy : :
sweetheart
04 lutego 2007, 01:29
hyh...dawno mnie tutaj nie było..przeczytałam Twoją notke i zaczęłam tęsknić za swoim blogiem...może wróce do pisania..a co do szefowej..to głowa do góry..są ludzie i parapety, którymi nie warto się przejmować..prace z czasem możesz zmienić na mniej stresującą...buziaki
*linka*
03 lutego 2007, 19:16
Taka praca to jakaś katorga... Jak wiele zależy od ludzi... Powinnaś rzucić tę pracę, nim działania szefowej zupełnie zszargają Ci nerwy.
01 lutego 2007, 18:23
Faktycznie jakaś niepoważna ta Twoja szefowa...
ka
01 lutego 2007, 17:21
z pracą nie jest prosto, najpierw się walczy, żeby ją dostać, a jak się już ma to okazuje się, że to nie to..ale zapewniam Cię, że wyjazd w góry do tego na narty postawi Cię na nogi!

Dodaj komentarz