Archiwum 22 lutego 2004


lut 22 2004 Powrót Anioła
Komentarze: 4

W końcu zdecydowałeś się wrócić Eljot – Mój Osobisty Aniele od Oczyszczenia Duszy. Dzień sobie wybrałeś na powrót odpowiedni. Miejsce też. Tak właśnie myślałam, że spotkam Cię gdzieś w okolicach Hali Ludowej. Przecież odbywają się tam teraz X Wrocławskie Spotkania Zdrowia i Niezwykłości. A czy może być lepsze towarzystwo dla Anioła niż radiesceci, różdżkarze, wróżki i bioenergoterapeuci??? Jesteście z podobnych bajek. Dobry moment sobie wybrałeś. Myślałam, ze się przywidziałam kiedy zobaczyłam Cię opartego o kolumnę. Myślała, że mam zwidy, że to nie Ty. Na szczęście się nie myliłam. A więc WRÓCIŁEŚ!!!  Wspaniale. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę...

Nie udawaj, że nie wiesz co się ze mną działo podczas kiedy byłeś na urlopie. Na pewno wiesz. Tulipany, które dostałam od Z., przedwczoraj wyrzuciłam. Uschły. Wiesz, że kiedy wyjmowałam je z koszyka i wrzucałam do foliowego worka autentyczny smutek czułam??? Wiem, że wszystko ma swój początek i swój koniec, ale mimo to żal. Cóż, one pierwsze... Zaraz może też nie być „chłopaka od tulipanów”. Przykro. Bardzo nawet. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Tylko wiesz Eljot nie bardzo umiem sobie to wyobrazić. On zawsze był. Kiedy chciałam i kiedy nie chciałam. Kiedy go potrzebowałam i kiedy się wręcz modliłam, żeby go nie było. Zawsze był. W jakiś sposób zaczął zmieniać mój świat, mnie też, a teraz może go nie być. Nie umiem sobie tego wyobrazić.

„Ludzie poruszają się po wytyczonych przez los albo przeznaczenie – obojętnie jak to nazwać – trasach. Na mgnienie oka krzyżują się one z naszymi i idą dalej. Bardziej niż rzadko i tylko nieliczni zostają na dłużej i chcą iść naszymi trasami. Zdarzają się też tacy, którzy zaistnieją wystarczająco długo, aby chciało się ich zatrzymać. Ale oni idą dalej.” Chyba ten cytat tutaj pasuje, jak myślisz???

Wiesz, zanim Cię spotkałam poszłam na spacer. Długi spacer. I trochę myślałam. O mojej wczorajszej, a w zasadzie dzisiejszej nadrannej rozmowy z Z. Zastanawiam się jak ludzie potrafią być podli. Oceniają innych chociaż nic o nich nie wiedzą. Uważają się za kogoś lepszego, a tak naprawdę to są  puści, zblazowani, zakochani w sobie. Myślą, że są kimś, mówią o sobie „inteligencja”. Człowiek prawdziwie „inteligentny” nie mówiłby o innych w ten sposób, prawda Aniele??? A niby dlaczego ktoś, kto nie urodził/wychował się tam, tylko gdzieś indziej ma czuć się gorszy??? Kto dał tym pseudointeligentom prawo oceny??? Dlaczego oceniają i powodują, że pojawia się „wstyd bycia człowiekiem”. Albo coś w tym rodzaju. Nie pojmuję takiego toku myślenia. Zwyczajnie tego nie rozumiem. A potem taki człowiek czuje się mały, gorszy. Boli mnie to. Bardzo. A w ogóle ta rozmowa to była jak pożegnanie – pakowanie. Tak to mi się skojarzyło. Z pakowaniem.

Oj Eljot chyba się nie wybawiłeś na urlopie widzę. Pytasz co to za fajna muzyka??? Joss Stone. Według recenzji jej płyty we „Wprost” jest to: „pannica biała jak Zbigniew Ziobro, a soulująca jak najczarniejsze diwy(...)”. Coś w tym jest z prawdy. Tylko, że ja i tak jestem rozmemłana i rozbita. A taka muzyka wpływa na pogłębienie się takich stanów. Ale Ty jesteś i mi pomożesz, Eljot. Tylko proszę, nie odchodź już.

Wiesz co mi Z. wczoraj powiedział? Że ten bukiet naprawdę był za to, że „byłam, jestem i będę”. A ja myślę, że ja jestem trochę jak sen. On zaprzecza, ale chyba tak jest. Taki dłuższy sen. Kiedyś trzeba będzie się obudzić. A snów się nie pamięta, ulatują wraz z nadejściem dnia. Boję się tego, że taki dzień też w końcu nadejdzie. A teraz On może wyjechać, a ja nawet nie zobaczę Jego uśmiechu, nie poznam Go tak naprawdę. To jest strange. Bezsensu trochę też. Widzisz teraz dobrze Aniele, jak jedna noc (tylko bez podtekstów Eljot) może zaważyć na losach/życiu/emocjach człowieka. A teraz to może tak nagle się rozmyć. Ja nie chcę. Ale ja nic nie mogę. Nic. Wiadomo, że są obawy, lęki. Ja też się boję, ale z tym, że są Dwa Światy, z tym się nie zgodzę. Ale to tylko moja prywatna opinia.

  „(...)musimy sobie zadawać pytanie o sens życia, dlaczego jest tak, dlaczego nie inaczej, dlaczego nie rozumiem. I nie dziw się, jeśli nigdy nie będziesz spokojna i nie znajdziesz odpowiedzi. Nie możesz jej znać. Nikt jej nie zna. Ale możesz wierzyć. Każdego dnia wstaje słońce.” [J. L. Wiśniewski „Martyna”]

Czy Ty też myślisz Eljot, że nie można się zamykać przed światem, bać się zaufać w obawie przed skrzywdzeniem, uciekać... Chyba nie powinno się. Bo ja myślę, że mimo swojej całej brzydoty i zła to ten świat nie jest taki do końca straszny. Tylko trzeba popatrzeć na niego pod odpowiednim kątem. Wtedy wszystko wyda się prostsze. A poza tym są Anioły. Wy nam pomagacie, jesteście, pilnujecie. Dzięki Wam za to.

Z. się zapytał czy zawiesiłam bloga. Już prawie tydzień nic nie napisałam. Nawet nie zaglądałam na tą stronę. I nadal nie wiem czy będę. Po co??? A może będę tylko nie codziennie. Ja tam napisałam Eljot, że powiedziałam o sobie za dużo. Nie planowałam tego. Pewne rzeczy powinny zostać wyłącznie między Tobą i mną. Ale niczego się już nie cofnie, nie wymaże... Za późno już.

Moja dusza mi nie wierzy

moje serce ma co do mnie wątpliwości

mój rozum mnie nie słucha

moje zdrowie ucieka

moja miłość umarła

moje fotografie rodzinne nie żyją

mój dom jest już inny

nawet piekło zmyliło bo zimne

nakryłem się cały żeby mnie nie było widać

ale łza wybiegła

i rozebrała się do naga [ks. J. Twardowski „Nie tak nie tak”]

 

 

 

 

 

alexbluessy : :