Komentarze: 10
Za oknem jeszcze śnieg i trzy spore bałwany, które ktoś postawił już jakiś czas temu. Ale w białym, uklepanym puchu coraz śmielej odbijają się słoneczne promienie. Na niespodziewanych zakupach zaopatrzyłam się w kilka fatałaszków w tak pozytywnych kolorach, że aż grzech się nie uśmiechnąć. I jeszcze perspektywa wyciągania Ukochanego z posesyjnego zmęczenia...
A w najnowszym „Zwierciadle” jak zwykle cudowny „Felieton z Wierszem” Andrzeja Poniedzielskiego.