Archiwum 10 stycznia 2006


sty 10 2006 Aranżacja.
Komentarze: 2

Słucham płyty Steczkowskiej i Deląga „Mów do mnie jeszcze”. Muzyka spokojnie przenosi mnie w krainę marzeń – bez lęków, bez złych odczuć. Same kolory...

 

Piątek będzie dniem Ukochanego – dla niego kolacja, dla niego czerwone wino, dla niego tort i prezent. Dokoła świece, stolik wystawiony na środek pokoju, będziemy siedzieć na poduszkach, w tle będzie sączyć się właśnie „Mów do mnie jeszcze”. Zatańczymy białego walca.... To będzie jego dzień, jego wieczór, a w sobotę do niego, na K******, na przyjątko w rodzinnym gronie.

I nic nam tego nie popsuje. W przyszły piątek Ukochanego imieniny i idziemy do kina na „Tylko mnie kochaj”. A w maju on mnie na moje zaprosi, tak ustaliliśmy, że tak będziemy się zapraszać na zmianę... Miło, prawda???

 

Napisałam Ukochanemu maila, że tęsknię, że czasem muszę pochlipać jak mała dziewczynka, że chciałabym żeby przyjechał i już ze mną został. Dołączyłam piosenkę „I need you tonight”.

Bo wczoraj z B. oglądałyśmy na maxior.pl filmiki „china Backstreet Boys” i tak mnie coś naszło, że wygrzebałam kilka, gdzieś zakopanych na płytach z empetrójkami piosenek. Choćby po to, żeby się trochę pokołysać. I wysłałam mu jedną... Zadzwonił, ukołysał przez telefon, powiedział, że mu się bardzo podoba...

 

... i że przyjedzie dopiero w czwartek, a na pewno w piątek. To tak długo... Każdy dzień, wieczór się tak dłuży. Muzyka cicho szepcze, Kociątko pomrukuje przez sen...

 

... z B. też niewiele ani wczoraj, ani dzisiaj, zrobiłyśmy. W bibliotece miałyśmy wczoraj siedzieć i regiony opisywać, wyszłyśmy zniechęcone po godzinie. Potem pojechałyśmy na zakupy, zrobiłyśmy pizzę, frytki, napiłyśmy się ajerkoniaku wg receptury mamy B. i gadałyśmy do pierwszej w nocy. Wstałyśmy po 9 i zaledwie dwóch pisarzy przerobiłyśmy, bo znowu wolałyśmy gadać. I postanowiłyśmy, że zapisujemy się na program Pierwsza Praca – pierwszy biznes. Pomysł już mamy, nawet wczoraj lokalu w sieci szukałyśmy.

 

... jutro kolejny męczący dzień – pierwszy od października sprawdzian z praktycznej nauki języka. Kolejny nudny wykład, nudne ćwiczenia po nim, późny powrót do domu. Zimna pościel, czekające przy drzwiach Kociątko.

 

Tęsknię... Byle do piątku…

 

alexbluessy : :