Archiwum 16 listopada 2005


lis 16 2005 Eh.
Komentarze: 6

Dziś mam jeden z tych dni, kiedy człowiek nie ma siły mówić, kiedy najchętniej przykryłby się kocem z kubkiem herbaty i tabliczką czekolady.

I jeszcze Przyjaciółka Gula wróciła...

 

W nocy nie mogłam zasnąć, skoczyło się na tym, że radio grało całą noc. Kilka razy się budziłam, nad ranem Kociątko zaczęło domagać się porannej porcji mleka.

Wstałam niewyspana, z jakimś dziwnym uczuciem.

 

Darowałam sobie rozmowę o pracę (wczoraj wieczorem babka dzwoniła), bo doszłam do wniosku, że nie mam siły mówić, że bez sensu ze ściśniętym gardłem. Nie działa na mnie to, co Mama mówi swoim kursantom, że jeśli nie chce się czegoś robić to trzeba sobie powiedzieć „nie muszę tego robić” – podobno działa, ale nie na mnie niestety. Jakaś odporna jestem...

 

I znowu ten strach, znowu jakieś myśli nie dające się skupić...

 

Ja chcę tabliczkę czekolady. Chcę spać.

 

alexbluessy : :