Archiwum 24 sierpnia 2004


sie 24 2004 Znieczulona.
Komentarze: 6

Chyba się znieczuliłam przez ten czas. Znieczuliłam się na jakiekolwiek objawy uczuć. Też jakichkolwiek.

 

I tylko coraz bardziej chudnę. Coraz bardziej staję się milcząca, coraz bardziej oddalona. Już nawet nie wiem czy chcę, czy czekam, czy tęsknię. Czy jeszcze??? 

 

Moje wakacyjne współlokatorki zachowują się, mam wrażenie, jakby tylko one tęskniły, jakby tylko one wiedziały jak to jest... Kiedy wczoraj wieczorem weszłam do domu przywitały mnie czerwoną matą plażową. A ja... ja miałam ochotę trzasnąć drzwiami i schować się we własnym pokoju, a najlepiej gdyby całe mieszkanie było puste. A teraz siedzą u siebie i słuchają jakiejś muzyki typu „zostań tu...” sratatata...

 

Znieczuliłam się. Na widok szczęścia na ulicy w postaci idącej zakochanej pary odwracam głowę... Ale mimo to znieczuliłam się.

 

Na sygnały i smsy Eśka reaguję złością, a przynajmniej czymś do niej podobnym. A może to jakiś rodzaj irytacji???

 

I jeszcze rozpieprzyłam discmana, którego dostałam od brata.

 

Idę się pociąć.

 

 

alexbluessy : :