Archiwum 13 marca 2005


mar 13 2005 Fajnie. :]
Komentarze: 11

W Dominikańskiej byłam, ale nie na lodach tylko kupować Esiowi spodnie. Poprosił też żebym mu kupiła koszulkę z krową podobną do mojej. Oczywiście, że jutro pojadę z samego rana do sklepu po koszulkę i będziemy tak sobie oboje w tych krowach chodzić po mieście – już się umówiliśmy. :D :D :D

 

Zostałam porwana!!! Co prawda nie do Kobyłki, nawet nie do Tłuszcza a tylko na parkiet w pubie „Za szybą”. I to przez kogo??? Przez przyjaciela Mojego Chłopaka – O. Staliśmy sobie w trójkę piwo sącząc i gawędząc i nagle O. złapał mnie za rękę i zaciągnął na parkiet.

I się wytańczyłam. Żeby nie było, z Esiem też. :D

 

Oj się wybawiłam... Ukochany, który poczucie humoru ma wrodzone wypił wczoraj o jedno piwko za dużo i humorek mu się jeszcze bardziej wyostrzył. :] Doszło do tego, że dusiłam w sobie śmiech (a było to cholernie trudne bo Esiowi się gadanie włączyło i cały czas o czymś mówił). Nieciekawie się tylko zrobiło kiedy się przewrócił i nogę skręcił – chciał jeszcze bardziej się poprzekomarzać i udawał krok człowieka pod wpływem. Biedactwo... Ale ma za swoje... :]

 

Zaśnięcie przy Ukochanym, pobudka przy Ukochanym, śniadanie dla Ukochanego i z Ukochanym. (Pominę fakt, że trochę przy okazji robienia grzanek połamałam toster współlokatora. Ale on mi jakiś czas temu zbił w kuchni żyrandol... :]). Potem doprowadzanie komputera do stanu używalności, dzielenie pomarańczy i karmienie nią Ukochanego... BŁOGO!!!

 

Prawie 13 a ja jeszcze w ręczniku. Ukochany na zajęciach, przyjedzie około 16, prześpi się godzinkę i jedziemy do jego mamy na imieniny. Sama muszę zaraz jechać na Solny po tulipany.

A w ogóle to wczoraj zeszło nam się na porównywanie naszych na przyszłość planów, z czym przyszłość wiążemy itp. Było o pracy, rodzinie, dzieciach... (no, te dwie ostatnie to tak pi razy drzwi...) I ja sobie uzmysłowiłam, że przez cały piątkowy wykład z historii filozofii ciężko było mi oderwać oczy od brzucha prowadzącej, która w widocznej ciąży jest. Po mojej koleżance z roku też zaraz zacznie być widać... Eh, kobieta w ciąży pięknie wygląda...

Olka, babo, zamknij się, dopiero na początku drogi stoisz przecież.

 

Dobra, koniec gadania. Ubieram się i lecę na Solny. Miłego dnia!!!

 

(A w ogóle to wczoraj kupiłam jakąś zbdurną gazetę do której były dołączone „Dzieci z Bullerbyn”. To co, play??? No to PLAY...)

alexbluessy : :