Komentarze: 13
Kocham go. I chcę spędzać z nim przedpołudnia, popołudnia, poranki pachnące kawą i wieczory rozbrzmiewające "Faktami". Chcę zasypiać kołysana jego snem i budzić się otoczona jego ciepłem.
Pojechałam do Esia rowerem. Z mojego Śródmieścia na jego K****** jechało się rewelacyjnie, choć pierwszy raz rowerem i pobocza strasznie wąskie, a wrocławskie drogi dla rowerzystów są wcale nieprzygotowane. Popołudnie też było rewelacyjne. I te ukradkowe buziaki...
Już się nie mogę doczekać przyszłego weekendu. Tylko my, rowery i góry. I będziemy sobie w naszych krówkach śmigać po szlakach. Jutro idę kupić mapę i przewodnik. Będzie rewelacyjnie. I miłośnie na pewno. ;o)
I już go nie puszczę. Bez niego umieram.