Komentarze: 2
Oglądaliśmy wczoraj z Ukochanym „Magdę M.”. No i dowiedzieliśmy się, że nie wiadomo kogo się pozna przez Internet. Spojrzeliśmy na siebie i w śmiech – bo rzeczywiście nie wiadomo... Jesteśmy szczęśliwi ze sobą od 18 miesięcy i zamierzamy być przez kilka następnych.
A serial bardzo sympatyczny i będziemy go oglądać. Mam nadzieję, że wspólnie bo jeszcze większa przyjemność. I dłubać słonecznik.
A dziś na śniadanie drożdżówka z budyniem, kruszonką i lukrem (w Żabce mają rewelacyjne), herbata z czarnych owoców (nie tylko leśnych), dwójkowe „Pytanie na śniadanie”, a później do roboty. Czyli do literatury.
Pierwsze zamówienie z AVONu wysłane, i muszę przyznać, że nie jest źle jak na pierwszy raz.
Ukochany wydrukował pikanteryjną grę i może jutro pogramy... Choć ilekroć czytam zadania z pytaniami to mam wątpliwości. Najwyżej poradzimy sobie bez niej...
Wczoraj oglądałam powtórkę „Rozmów w toku”, jeszcze chyba z poprzedniego sezonu odcinek. A był bardzo ciekawy, o mężczyznach. Od Beaty Tyszkiewicz dowiedziałam się, że mężczyzn trzeba rozpieszczać, rozpieszczać i jeszcze raz rozpieszczać. Prawdę mówiąc to chyba trochę (a może nawet więcej) stosuję się do tego. A wczoraj sama byłam rozpieszczana, głównie buziakami...
Jutro rozpieszczę go kawą z kardamonem, cynamonem i goździkami. Mniam.