Komentarze: 1
U mnie ciągle to samo. Jestem szczęśliwa. Nieprzytomnie. Z każdym dniem bardziej. I wygląda na to, że w niedalekiej przyszłości marzenia zaczną się spełniać...Kurde, aż płakać mi się chce i jakoś nie umiem opisać swoich myśli... Tyle się ich kłębi.
Aż prosi się, żeby przytoczyć "Martynę" JLW:
„tylko przy nim czuła się naprawdę bezpieczna. Będą uczyli się mówić. Jeśli on nadal będzie chciał. Tak, jak mówił ojciec: na początku było słowo. Literka po literce. Wyraz po wyrazie. Zdanie po zdaniu. Aby dojść do tego najważniejszego. Bo Miłości uczymy się całe życie.”
„(...)miłość jest wtedy, kiedy chcesz z kimś przeżywać wszystkie cztery pory roku. Kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod osypane kwieciem bzy, a latem zbierać z tym kimś jagody... i pływać w rzece. Jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. Zimą – pomagać przetrwać katar i długie wieczory, a gdy już będzie zimno, rozpalać razem w piecu(...)”
To omnie. O nas...
W pracy czas leci jak zawsze syzbko, choć nie mogę się jakoś dogadać z koleżanką od kilku dni. Przez to tracę ochotę na robienie czegokolwek i czuję się źle. Szykuje się rozmowa na temat dokładnego podziału obowiązków. Nie lubię być zaskakiwana, a tak się ostatnio zdarza coraz częściej. Licencjat też w powijakach, nauka do sesji też. A chcę egzmainy zdać przed terminem bo być może w lutym Ukochany porwie mnie do Holandii albo na nary gdzieś. A już teraz wiem, że wczesną jesienią lecimy do Turcji. Razem, tak jak chciałam.
Pozdrawiam w Nowym Roku. Spełnienia marzeń i dużo dużo sukcesów i radości.
O.