Archiwum 04 kwietnia 2004


kwi 04 2004 do trzech cnót...
Komentarze: 0
Gdy kruczo kracze przyszłość czarna Wiatr dziejów niesie wilczy zew Gdy mnie ścierają czasu żarna Na szczyptę mąki, stertę plew Gdy na ołtarzu wielkiej bzdury We mgle kadzideł prawda mrze Ty, co przenosić możesz góry Ty, Wiaro, nie opuszczaj mnie Gdy sens istnienia z rąk umyka I w czarną dziurę wpada świat Gdy coraz szybciej zegar tyka I garb starganych ciąży lat Gdy krąg Fortuny martwo stoi I czarno-biało nawet śnię Gdy koń już dawno w murach Troi Nadziejo, nie opuszczaj mnie Gdy w ludzkie serca lodem skute Daremnie wcieram uczuć maść Gdy mi po cichu szyje buty Ten, z którym konie mogłem kraść Gdy uśmiech każe wietrzyć zdradę Gdy szukam fałszu w każdej łzie Gdy dzień po dniu nasiąkam jadem Miłości, nie opuszczaj mnie [W. Kejne – „Do trzech cnót”, śpiewa M. Bajor]

Znowu TAM byłam Eljot. Wielki Post – wypada TAM iść. Pomilczeć, zamyślić się nad sensem... Zdać sobie sprawę co tak naprawdę się liczy, co jest ważne... O co warto walczyć już teraz, a co może jeszcze poczekać... Byłam też u Spowiedzi. Hm, zrobiłam tak, jak mówi jedno z kościelnych przykazań: „przynajmniej raz do roku spowiadać się, a w czasie Wielkanocy Komunię Świętą przyjmować”. Tylko czy ja w to wierzę Aniele??? Czy ja tego nie zrobiłam tylko dlatego, że „wypada”, „żeby babcia się nie czepiała”??? Dlaczego Eljot ja to zrobiłam??? Chciałam??? Czułam taką potrzebę, a jak wiesz, ja niczego wbrew sobie nie robię. Nigdy tak nie było i nigdy nie będzie. Tylko, że ja się boję, że zaraz po świętach zapomnę... że znowu będą inne, wyższe cele, że uwierzę w jakieś inne Siły... a Twój Szef Aniele znowu zejdzie na dalszy plan. Nie chciałabym tego... Wiesz, że nie, prawda??? Ale czasem tak trudno uwierzyć... Ale ostatnio On jest on-line. Dla mnie, czuję to. To chyba dobrze, nie? Ale uświadomiłam sobie, że jestem mała. Bardzo mała....

alexbluessy : :