Archiwum 07 lutego 2005


lut 07 2005 Menu z afrodyzjakiem.
Komentarze: 10

Czy baba przechodząca PMS musi ciągle jeść, względnie o jedzeniu myśleć??? Patrząc na siebie mogę odpowiedzieć, że TAK. I przy okazji wymyślam walentynkowe Menu dla Ukochanego.

Dobrze, że spodnie wciąż się dopinają, a Ukochany czułe całuski na brzuszku składa. Hmmm...

Co do Menu to proponowałabym: na przystawkę sałatkę owocową, na danie główne dużo czerwonego wina, świece, gorącą, pachnącą ylang ylangiem wodę w wannie, a na zakąskę makaronową zapiekankę... Hm, tylko gdzie tu wcisnąć ambrę, która podobno jest największym afrodyzjakiem???

 

Eh, wracam do Jesenika bo na 19 zapowiedział swój po mnie przyjazd Ukochany.

alexbluessy : :