Archiwum 04 sierpnia 2005


sie 04 2005 Takie tam.
Komentarze: 8

Wizyta u Babci przeciągnęła się do ponad 4 godzin. Chyba potrzebowała tego, być może ja też. Tym razem obyło się bez wypominań z Babci strony i upominań, że wypominać nie warto z mojej. 

Było miło. Tak, zdecydowanie, bardzo fajnie spędziłam ten czas. Mam nadzieję, że Babcia też.

 

I ten wiatr we włosach... I droga uciekająca spod kół (tylko czemu ludzie nie reagują na rowerzystów???!!!)

 

Mam ochotę na winogrona i grapefruity. I na czereśnie. I zaraz wyjdę, i sobie kupię. A potem przy aromacie waniliowej herbaty będę czekać na Ukochanego. Może coś się dziś wydarzy...

 

 

PS. Ten anioł to nie ja. Zaśpiewam za Dido: „I’m no angel...”

 

 

alexbluessy : :