Archiwum czerwiec 2005, strona 2


cze 14 2005 To TY!!!
Komentarze: 9

"Kocham cię, pani rzodkiewko, proszę się uśmiechnąć..." (Esio)

Rumunia coraz bardziej się przybliża. Egzamin z historii też, już pojutrze. Chcę mieć jedynie mglisty pogląd na sprawę jednego cara z drugim, albo czym się różniła polityka Berii od polityki Chruszczowa. Chce mieć w indeksie tróję i będę najszczęśliwasza. A niezaleznie od wyniku słownej "potyczki" z panią dr hab. idę na zakupy. :] Może dla Ukochanego też coś się znajdzie.

"Dla ciebie (Esiu) rozkwitnę jak kwiat, polecę jak ptak, ty bądź, bądź ze mną (...) o tobie chcę śnić, dla ciebie chcę żyć". Z tobą przejść tą najtrudniejszą drogę.

Obudziłam się w zimnym łóżku i po raz kolejny zrozumiałam. To TY!!!

 

alexbluessy : :
cze 12 2005 To, co zostało.
Komentarze: 13

Obudziłam się i myślałam, że to sen, że odwrócę głowę i zobaczę spokojnie śpiącego Ukochanego. Zobaczyłam tylko pustą jego stronę łóżka. Na śniadanie miał być omlet z truskawkami, "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu ZET, a potem spacer na Giełdę Minerałów. Na krześle zobaczyłam esiową bluzę, pasek od spodni, plecak. W kieliszkach resztki czerwonego wina, okruszki ciasta na talerzykach.

I to wszystko bo siostra się z kimś pokłóciła???

Bez żadnej przyjemności sama zjem omleta, sama pójdę kupić sobie jakiś kamyczek na Szczęście. Jestem trochę rozgoryczona, bo w końcu miało być tak, jak w moich myślach do których się uśmiechałam...

Tęsknię za tobą, Braciszku!!!

 

alexbluessy : :
cze 11 2005 I po...
Komentarze: 4

Były świece, kadzidełko, grzanki były i czerwone wino. I zaczęty "Terminal". Miał być romantyczny wieczór, a tymczasem pełna niepokoju nie będę spać. Jeden telefon od Esia siostry i pojechał do domu, przecież pił. Całe szczęście, że nic się nie stało po drodze. Już nie wróci dzisiaj, podobno nic się nie stało, ale nie chciał nic więcej powiedzieć. A przecież jak się nic nie dzieje, to się tak nagle nie wsiada w samochód, prawda???

Chlip w poduszkę, nie lubię tak w niepewnosci trwać. Żeby to tylko nic poważnego nie było...

alexbluessy : :
cze 10 2005 Amo te, ama me!!!
Komentarze: 9

Nic nie będę pisać bo musiałabym się po raz nie wiem już który powtórzyć. I to nudne musi być czytanie (i pisanie też) ciągle o tym samym, nie??? :]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Do: Esio: Zakochana jestem, wiesz? Myślisz, że on dałby się zaprosić w sobotę po siłowni na romantyczną kolację z grzankami? Bo brzydka ona, brzydki on a ta m***** taka ładna. A w niedzielę bym go wykorzystała, myślisz że się zgodzi?

Od: Esio: Jasne, że się zgodzi. badzo będzie mnie, zakochanemu miło. Buziole.

Od: Esio: I jeszcze jedno, ona ładna a on najpiękniejszy i najcudowniejszy.

Do Esio: Czyli, że narcyz po prostu... :] Hm, zresztą jakżeby mogło być inaczej..:]

 

A z drzew spadały krople ciepłego deszczu, a słońce odbijało się w kałużach, a ptaki w parku tak fajnie ćwierkały, i droga spod kół uciekała. Aby było tak, właśnie tak,żeby tak kolorowy był mój świat!!!

 

alexbluessy : :
cze 09 2005 Do złotej rybki.
Komentarze: 8

Złota rybko czy zrobisz tak,

by wciąż zaczarowany był mój świat

By Mój Książę przy mnie trwał

by uśmiechy swoje słał

Żeby słońce nad nami świeciło

a życie (w miarę) życzliwe było

Ja cię proszę, złota rybko, żeby to szczęście

trwało, trwało, trwało

Żeby oddechy, serca bicia, marzenia

I tylko patrzeć jak się dzień w noc zmienia

I żeby razem, zawsze razem, tak do bólu

...

 

Za 36 dni (a przecież co to jest, prawda?) ruszamy nad Morze Czarne!!! JUPI JUPI JUP!!! Sesję jakoś się zaliczy (na przyszłoczwartkową historię idę z nastawieniem na wrześniową poprawkę), byłe do przodu, nie???

Aż mi czasem słów brakuje, żeby opisać to, co we mnie się ulokowało. Głęboko, na samym dnie, niech tam siedzi, tam mu najlepiej.

 

I ciągle nie wierzę, że ten Wirtualny Chłopak, okazał się Moim Mężczyzną... Eh, chyba muszę sobie popłakać trochę...

 

alexbluessy : :