Najnowsze wpisy, strona 45


mar 04 2005 [***]
Komentarze: 16

Serce moje

niecierpliwy świergot ptaka

Serce moje gniazdo utajonych snów

znowu wołasz i trzepoczesz

znowu płaczesz i mamroczesz

pani twoja się upiła znów [E. Bartoszewicz]

 

alexbluessy : :
mar 03 2005 Jeśli...
Komentarze: 19

Jeśli kiedyś przyjdzie do was siedmioletni chłopiec z podbitym okiem to może to oznaczać, że wpadł na coś uciekając przed dwiema goniącymi go rówieśniczkami, które chciały się do niego przytulić. :o)

(oparte na faktach)

 

alexbluessy : :
mar 02 2005 Blum blum blum.
Komentarze: 10

Za oknem jeszcze śnieg i trzy spore bałwany, które ktoś postawił już jakiś czas temu. Ale w białym, uklepanym puchu coraz śmielej odbijają się słoneczne promienie. Na niespodziewanych zakupach zaopatrzyłam się w kilka fatałaszków w tak pozytywnych kolorach, że aż grzech się nie uśmiechnąć. I jeszcze perspektywa wyciągania Ukochanego z posesyjnego zmęczenia...

 

A w najnowszym „Zwierciadle” jak zwykle cudowny „Felieton z Wierszem” Andrzeja Poniedzielskiego.

 

alexbluessy : :
lut 28 2005 Gulasz.
Komentarze: 11

Szukać mnie pod zwałami przewodników, map i książek do gramatyki opisowej mojego języka kierunkowego. Dostałam oficjalne pismo z informacją, że „wyrok” zapadnie 19 i 20 marca o godzinie 10. Czyli, że moje dni najbliższe będą wyglądały tak: rano nauka potem uczelnia, po powrocie znowu nauka.

 

A w sobotę ugotuję gulasz.

 

alexbluessy : :
lut 27 2005 Piżamka.
Komentarze: 10

Z piżamki musiałam się wydostać za sprawą Ukochanego. Dopiero przed 16 był prysznic, jakiś obiad niewielki i postanowienie o nauce łaciny. Tylko, że pełna dobrych chęci usiadłam pod kołderką, otworzyłam podręcznik, ale myśli same zaczęły odpływać w rejony łacinie dość odległe. Ykhm... Z zamyślenia wyrwał mnie Esio, który zadzwonił i zapytał czy jedziemy na zakupy. Pewnie, że jedziemy!!!

 

I tak oto znalazłam się w Koronie co to cała Polska nam jej zazdrości. Wózek załadowałam tym, czym zwykle – jogurtami, twarożkami i kawą. Mój wzrok przykuła herbata, której nazwa sprawiła, że musiałam ją mieć – Zimowe Wspomnienia. Powędrowała do koszyka oczywiście. Jeszcze tylko wybraliśmy zapach i wycieraczki do esiowego porsche i do domku!!! A tu niespodzianka – bo herbatka okazała się nie smakować owocami, jak myślałam, ale cynamonem z dziką różą i jabłkiem. Pycha!!!

 

Moje Biedniątko Ukochane pojechał się uczyć. Cały tydzień będzie się uczyć bo egzaminy ma jakoś tak porozkładane bez sensu. A ja muszę w końcu zabrać się za „sztukę pilotażu”... Czyli, ze w sobotę nadrobimy i to będzie bardzo mniam mniam. :D

 

A teraz pozwolicie, że wrócę do mojej różowej piżamki i pod ciepłą kołderką będę się jeszcze trochę łikendować żeby jutro od rana zacząć w końcu coś robić. No, to oki doki stay kool!!

 

alexbluessy : :