Najnowsze wpisy, strona 29


cze 19 2005 Smacznie.
Komentarze: 6

Jeść pizzy o północy to mi się jeszcze nie zdarzyło, a wszystko przez Ukochanego, który uczył się wczoraj cały  wieczór no i mu się zgłodniało o takiej właśnie porze. To zamówił dwie pyszne, a na zagryzkę był batonik Baunty.

Dziś podwójny obiad: mój ryż z warzywami i ziemniaczki młode z kalafiorkiem i kefirkiem pomysłu Eśka, i deser z truskawek (mój). Hm, to ja stałam przy kuchni, ale wcale mi to nie przeszkadzało. Dzisiaj Ukochany bawił się w pana wygodnickiego, ja mam za tydzień urodziny to będzie miał szansę się zrehabilitować :> (już powiedział, że coś upichci, a i na tort mam szansę :]).

Jeszcze 2 egzaminy tylko. Choć jak mam być szczera, to odkąd w czwartek zdałam historię (trochę dużo powiedziane, że zdałam bo pani dr hab. odpowiedziała na dwa pytania za mnie), a pytania miałam straszne: rządy Borysa Godunowa (ten temat akurat chciałam, i nie wiem czemu ale ubzdurało mi się, że Iwan IV zabił swojego syna Iwana, a nie Dymitra. A przecież ten mały Dymitr miał na imię...), Rosja w I wojnie światowej i rozpad ZSRR.

A dziś jeszcze była wegetacja: jedzonko - drzenka - jedzonko - drzemka. I jeszcze trzeci epizod gwiezdnych wojen był, ale przespałam, sen zwyciężył. Zresztą  to była pierwsza i ostatnia część tego filmu jaką miałam okazję oglądać.

I ja tak bardzo, bardzo, bardzo mucio tego Esia mojego ljuublju, że nie mogę po prostu.

Reasumując: miałam smaczną niedzielę.

 

alexbluessy : :
cze 18 2005 Plażowo.
Komentarze: 8

Na głowie kolejna odmiana czerwieni, na nogach nowe czerwone japonki, na sobie mam nową białą, lnianą sukienkę. Nowe bikini z olejkiem do opalania czekają na plażowanie.

W wazonie fioletowe goździki, w winampie ulubiona playlista. I pyszny kalafior na obiad, a na deser omlet z truskawkami. Niech Esiek żałuje, zachciało mu się diety to niech je sobie brokuły. Niech sam je sobie gotuje, ja jestem stworzona do wyższych celów. Woli brokuły od moich wątróbkowych racuszków jego sprawa, ale gotuje je sam.

I, nie powiem, znowu trochę przykro mi się zrobiło, bo tydzień temu nagle pojechał do domu a teraz diety mu się zachciało. Chyba za dużo się uśmiecham do swoich myśli i one nigdy nie mogą dopełnić się do końca. (zaraz coś mnie trafi... właśnie dostałam sesemesa, ze Ukochany na diecie nie jest, że będzie jadł moje przysmaki i oglądał pokaz mody plażowej :> I niech mi ktoś powie, że baby są niezdecydowane)

To niniejszym życzę miłego popołudnia.

 

alexbluessy : :
cze 15 2005 Tęcza tęcz.
Komentarze: 9

Za oknem burza, a powietrze cudownie ciepłe. Niebo od czasu do czasu rozdziera światło błyskawicy, wtóruje mu muzyka grzmotów. Czuję jak w żyłach buzuje mi wypity przed chwilą energy drink, takie doładowanie przed jutrzejszą historyczną godziną zero.

W pracy chwilowe zapatrzenie, zamyślenie i wysyłam esemesa: "wysłałam do ciebie ptaszki, żeby zaćwierkały, że bardzo cię kocham, doleciały?" I jego odpowiedź: "oczywiście, że doleciały, ja do ciebie wysłałem słonie, zeby ci przekazały, że też cię bardzo kocham". Cudnie, tylko słonie to raczej trąbią... :o)

Ukochany zjawi się w sobotę. On będzie się uczył fundamentowania, a ja rosyjskiego. Wcześniej jakaś energetyczno-doładowująco-dopingująca kolacja (koniecznie z deserem bo Esiulek desery uwielbia i zawsze się dopytuje "co Misia przygotowała na deser?") I będziemy tak sobie razem siedzieć, a kadzidełko będzie nam pachniało, a wiedza będzie sama do głów wchodziła.

No i generalnie będzie nam zielono. A przez następną część życia kolorowo.

Taka tęcza tęcz.

 

(rany, jaka ja jestem zakochana, zwariowałam zupełnie...)

 

alexbluessy : :
cze 14 2005 To TY!!!
Komentarze: 9

"Kocham cię, pani rzodkiewko, proszę się uśmiechnąć..." (Esio)

Rumunia coraz bardziej się przybliża. Egzamin z historii też, już pojutrze. Chcę mieć jedynie mglisty pogląd na sprawę jednego cara z drugim, albo czym się różniła polityka Berii od polityki Chruszczowa. Chce mieć w indeksie tróję i będę najszczęśliwasza. A niezaleznie od wyniku słownej "potyczki" z panią dr hab. idę na zakupy. :] Może dla Ukochanego też coś się znajdzie.

"Dla ciebie (Esiu) rozkwitnę jak kwiat, polecę jak ptak, ty bądź, bądź ze mną (...) o tobie chcę śnić, dla ciebie chcę żyć". Z tobą przejść tą najtrudniejszą drogę.

Obudziłam się w zimnym łóżku i po raz kolejny zrozumiałam. To TY!!!

 

alexbluessy : :
cze 12 2005 To, co zostało.
Komentarze: 13

Obudziłam się i myślałam, że to sen, że odwrócę głowę i zobaczę spokojnie śpiącego Ukochanego. Zobaczyłam tylko pustą jego stronę łóżka. Na śniadanie miał być omlet z truskawkami, "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu ZET, a potem spacer na Giełdę Minerałów. Na krześle zobaczyłam esiową bluzę, pasek od spodni, plecak. W kieliszkach resztki czerwonego wina, okruszki ciasta na talerzykach.

I to wszystko bo siostra się z kimś pokłóciła???

Bez żadnej przyjemności sama zjem omleta, sama pójdę kupić sobie jakiś kamyczek na Szczęście. Jestem trochę rozgoryczona, bo w końcu miało być tak, jak w moich myślach do których się uśmiechałam...

Tęsknię za tobą, Braciszku!!!

 

alexbluessy : :